Jej wpływy z najmu sięgnęły 113,6 mln euro (+79 proc.), a łączne przychody 162,2 mln euro (+92 proc.). Imponujące zwyżki to jednak głównie efekt marcowej fuzji Immoeastu z Immoaustrią. Spółka ta została przejęta od Immofinanzu, inwestora strategicznego Immoeastu i niegdyś jego największego dłużnika, który w ten sposób „spłacił” zobowiązania.
Po roku olbrzymich strat Immoeast znów pokazał zyski. W I kwartale 2009/2010 jego wynik operacyjny wyniósł 102,1 mln euro (wobec 261,4 mln euro straty rok wcześniej). Mimo dalszego spadku (o 124 mln euro) wartości ukończonych projektów, wynik z aktualizacji wyceny nieruchomości był dodatni i wyniósł 7,3 mln euro. To efekt wdrożenia zmian w MSR 40, które pozwoliły spółce zaksięgować ponad 131 mln euro zarobku z przeszacowania inwestycji w realizacji. Zysk netto Immoeastu sięgnął 110,2 mln euro w porównaniu z 52,6 mln euro straty rok wcześniej.
Kurs spółki na GPW wzrósł wczoraj o 1,1 proc., do 16,7 zł. Mimo że kapitalizacja Immoeastu od początku tego roku powiększyła się już blisko 9-krotnie (po tym jak mocno stopniała w ubiegłym roku), wciąż jest niższa niż wyliczona przez zarząd wartość aktywów netto (NAV). W przeliczeniu na jedną akcję na koniec lipca wynosiła ona 7,25 euro (około 30,3 zł, według bieżącego kursu).