W dalszym ciągu będą otwierane sklepy własne, jak i oparte na systemie franczyzowym. – Z rozwojem sieci franczyzowej wiążemy spore nadzieje. Zakładamy, że w początkowym okresie będzie rosła szybciej niż sieć własna – mówi Piotr Krzanowski, prezes Abry.
Firma nie wyklucza rozwoju poprzez przejęcia. – Rozglądamy się po rynku. W momencie pojawienia się okazji do zakupu na pewno z niej skorzystamy. Przy czym trzeba pamiętać, że polski rynek meblowy jest bardzo rozproszony i funkcjonuje na nim niewiele sieci meblowych – komentuje prezes.
W ostatnim roku obrotowym 2008/2009 (trwa w spółce od września do sierpnia) Abra mia-ła 274 mln zł przychodów i 17,8 mln zł zysku netto. Zarząd zakłada, że w tym roku obrotowym przychody spadną o około 11 proc.
– Koniunktura na rynku nie jest najlepsza. Wyjątkowo mroźna zima, drożejąca obsługa kredytów i dwie katastrofy narodowe nie sprzyjają decyzjom zakupowym – mówi prezes. Zaznacza, że papierkiem lakmusowym dla branży będą lipiec, sierpień i grudzień, czyli sezonowo najlepsze miesiące. – Powinny pokazać, czy odwilż już następuje, czy może obniżenie popytu na meble ma bardziej trwały charakter – mówi prezes. Abra jest częścią koncernu JD Group, notowanego na giełdzie w Johannesburgu.