Makrum przybliża się do uruchomienia projektu budowy galerii w Bydgoszczy. Projektowany jako jeden z największych (75 tys. mkw. powierzchni najmu) w Polsce obiekt stanąć miałby w miejscu obecnych zakładów Makrum. Wartość inwestycji przed rokiem szacowano na 0,5 mld zł, nie licząc wartości gruntu, na którym stanie obiekt.
Jak informuje Rafał Jerzy, prezes i akcjonariusz spółki, pozwolenie na budowę obiektu powinno zostać wydane w ciągu pół roku. Wiele wskazuje na to, że Makrum zdecyduje się zaprosić do przedsięwzięcia partnerów. Z naszych informacji wynika, że spółka sonduje rynek pod tym kątem, a w gronie firm, z którymi prowadzone były rozmowy, są m.in. Globe Trade Centre i Rank Progress. – Jest zbyt wcześnie, by mówić o konkretach dotyczących potencjalnych partnerów – komentuje Jerzy, przyznając, że spółka rozważa zaproszenie współinwestora do przedsięwzięcia. Prezes Makrum podkreśla, że spółka może pozwolić sobie na wybór sposobu prowadzenia inwestycji. – Pomimo trudniejszej niż zwykle sytuacji na rynku najmu projekt jest dobrze oceniany przez potencjalnych partnerów, konkurencję i najemców – zaznacza Jerzy.
By projekt ruszył, Makrum musi się wyprowadzić z Bydgoszczy. W 2010 r. zarząd zapowiadał, że produkcja z bydgoskich zakładów może zostać przeniesiona do firm, których przejęciem jest zainteresowany. Rozmowy w tej sprawie nie zakończyły się powodzeniem.
Prawdopodobnym wariantem wydaje się w tej sytuacji przeprowadzka do Szczecina. Makrum jest właścicielem terenów tamtejszej stoczni Pomerania, a niedawno podpisało umowę pięcioletniej dzierżawy części terenów dawnej Stoczni Szczecińskiej Nova. Jak poinformowano w komunikacie, na dzierżawionej nieruchomości możliwe jest prowadzenie działalności o tym samym profilu co w bydgoskich zakładach grupy. Kiedy Makrum opuści Bydgoszcz? – Zakładany plan inwestycji pozwala nam na kontynuowanie produkcji w Bydgoszczy co najmniej przez następny rok – mówi Jerzy.
Miniony rok Makrum zakończyło z blisko 22,9 mln zł straty, na które złożyły się m.in. koszty związane z upadłością niemieckiej spółki Heilbronn Pressen. Makrum liczy na odzyskanie części tej kwoty z polis członków zarządu Heilbronn.