Na zamknięciu dzisiejszej sesji papiery Trakcji Polskiej staniały o 7,8 proc. W efekcie ich kurs wyniósł 2,49 zł i był najniższy od chwili debiutu spółki na GPW, czyli od ponad trzech lat.
- W grupie nic się nie dzieje co mogłoby uzasadniać niepokój inwestorów wyprzedających nasze akcje – uspokaja w rozmowie z „Parkietem” Maciej Radziwiłł, prezes Trakcji Polskiej. Jego zdaniem nie jest to efekt negatywnych ocen niektórych specjalistów dotyczących przejęcia za 777,5 mln zł litewskiej grupy Tiltra, specjalizującej się w budownictwie drogowym, gdyż transakcja miała miejsce miesiąc temu.
– Również wyniki finansowe za pierwszy kwartał, mimo że były słabe, nie mogły zaskoczyć rynku. Początek roku w naszej branży zawsze jest słaby, a o braku odpowiedniej liczby zleceń było wiadomo od dawana – twierdzi Radziwiłł. Dodaje, że dziś perspektywy poprawy wyników są ogromne. – Wartość kontraktów podpisanych przez Trakcję Polską i Tiltrę wynosi obecnie 3,5 mld zł. W ramach posiadanego portfela powinniśmy w tym roku wykonać prace o wartości ponad 2 mld zł – informuje Radziwiłł.