Kłopoty notowanego na NewConnect Prometu poważnie zaniepokoiły IZNS Iława, jednego z głównych akcjonariuszy spółki. IZNS Iława, która wraz z Powszechnym Towarzystwem Inwestycyjnym, (głównym akcjonariuszem IZNS) kontroluje blisko 38,6 proc. kapitału Prometu, chce zaangażować się w proces naprawczy Prometu. Przypomnijmy - przed kilkoma dniami ujawniono, że współpracownicy spółki zajmującej się handlem złomem narazili ją na stratę 3,5 mln zł, przy wartości księgowej całej spółki wynoszącej 3,2 mln zł. Promet, ze względu zaległości płatnicze kontrahentów, nie spłacił też w terminie 1 mln zł kredytu bankowego. - Pomagamy Prometowi w negocjacjach z bankiem w sprawie restrukturyzacji zadłużenia. Chcemy by Promet wszedł w nowy sektor biznesu, z obszaru handlu masowego, z którego dodatnie przepływy finansowe pozwoliłyby spółce na spłatę zrestrukturyzowanego zadłużenia. Jednym z wariantów dalszego wsparcia Prometu jest jego dokapitalizowanie - mówi Paweł Sobków, prezes IZNS.
Jak ocenia Sobków, wsparcie głównych akcjonariuszy przy negocjacjach z bankiem i ewentualne dokapitalizowanie spółki powinno zapobiec postawieniu Prometu w stan upadłości.
Przedstawiciele Prometu enigmatycznie wypowiadają się na temat tego, jak doszło do powstania wspomnianej straty. Z naszych ustaleń wynika, że Promet sprzedał partię towaru do podmiotu, który nie kwapi się z zapłatą za towar. Spółka podejrzewa, że kupujący jest powiązany z osobą odpowiedzialną za transakcję ze strony Prometu. Sobków nie zdecydował się odnieść do naszych ustaleń, podkreślając równocześnie, że liczy na możliwie szybkie odzyskanie przynajmniej części sumy, na których utratę narażono Promet.