Nie będzie to jednak tak znaczący wzrost, jak w I kwartale, kiedy to skonsolidowane przychody Aplisensu skoczyły o 28 proc., do 13,6 mln zł, a zysk netto o ?59?proc., do 2 mln zł.
– I kwartał wypadł bardzo dobrze w porównaniu z ub.r., ponieważ początek 2010 r. był dla nas wyjątkowo niekorzystny. W II kwartale na pewno nie zanotujemy tak dynamicznych zwyżek. Jednak biorąc pod uwagę ilość zamówień, spodziewam się poprawy wyników – wyjaśnia Adam Żurawski, prezes Aplisensu.
W pierwszej połowie zeszłego roku zysk netto całej grupy wyniósł 3,5 mln zł przy obrotach na poziomie 26 mln zł.
Jednak lepsze wyniki nie przekładają się na notowania spółki, które lecą ostro w dół. Tylko w piątek kurs Aplisensu zanurkował o ponad 9 proc., do 8,60 zł, przy sporym jak na tę spółkę wolumenie obrotów przekraczającym 22 tys. akcji. Wczoraj inwestorzy płacili niewiele więcej, bo 8,65 zł za papier. To jedna z najniższych cen, jakie firma zanotowała w tym roku.
– Wadą naszej spółki jest niska płynność akcji, dlatego łatwo zachwiać jej kursem. Firma jest w dobrej kondycji i konsekwentnie realizuje strategię przyjętą na najbliższe lata – tłumaczy Żurawski.