Tym samym wygasło ryzyko unieważnienia przejęcia litewskich firm z grupy Tiltra za  777,5 mln zł.

Jacek Jurek wystąpił do sądu m.in. z wnioskiem o unieważnienie transakcji przejęcia przez Silentio Investments (należy do grupy Tiltra) kontroli nad Poldimem, firmą specjalizująca się w budowie dróg i mostów. Twierdził, że miał prawo pierwokupu jej akcji, z czego nie mógł skorzystać. Zaskarżył też uchwały NWZA w sprawie zatwierdzenia zmian w statucie Trakcji-Tiltry. W efekcie analitycy i inwestorzy zaczęli uwzględniać te fakty w wycenie akcji giełdowej spółki. – Prawdopodobieństwo wystąpienia obu zagrożeń było niskie, ale gdyby nastąpiło chociaż jedno z nich, skutki dla grupy byłyby bardzo groźne – mówi Maciej Radziwiłł, prezes Trakcji-Tiltry.

Z drugiej strony giełdowa spółka zrzekła się wobec Jacka Jurka roszczeń związanych ze sprawowaniem przez niego funkcji członka zarządu i członka rady nadzorczej Poldimu. Radziwiłł twierdzi, że uzyskanie ewentualnego odszkodowania było mało prawdopodobne.

Czy którakolwiek ze stron zapłaciła drugiej za zawarcie porozumienia? – Nie ponieśliśmy żadnych kosztów – twierdzi Radziwiłł. – Zrzekłem się wszelkich roszczeń wobec grupy Trakcji-Tiltry, a sprawa tego, czy coś za to uzyskałem, nie jest?istotna – mówi z kolei Jacek Jurek.