Ocenę tegorocznych inwestycji i prognoz na przyszły rok przygotował producent maszyn górniczych, Famur. Zdaniem przedstawicieli firmy zauważalnym trendem, w sektorze wydobywczym jest nacisk na zwiększanie efektywności wydobycia, przy jednoczesnym wzroście bezpieczeństwa pracy w kopalniach. Ten cel jest realizowany – po pierwsze przez wykorzystywanie innowacyjnych i doskonale współpracujących ze sobą maszyn o dużej mocy. Przykładem może być tu kompleks wysokich mocy Famuru, który w lubelskiej Bogdance osiąga wydobycie dobowe na poziomie 12-17 tys. ton.
Choć zakup pełnego systemu wydobywczego jest kosztowny (to przynajmniej kilkadziesiąt milionów złotych), to szybko się zwraca. Zarówno spółki węglowe, jak i producenci maszyn górniczych, stawiają sobie za cel ograniczanie liczby awarii i wypadków w kopalniach. Dlatego myśl technologiczna w górnictwie zmierza do informatyzacji procesu wydobycia, czyli zapewniania nadzoru pracy maszyn z powierzchni kopalni, co pozwala na wykrywanie możliwych zagrożeń czy awarii sprzętu z wyprzedzeniem oraz ograniczanie konieczności przebywania ludzi w miejscach szczególnie niebezpiecznych.
- W Grupie Famur diagnostykę on-line pracy kompleksów wydobywczych traktujemy jako priorytet, dlatego konsekwentnie rozwijamy nasz autorski i już dobrze znany na rynku system informatyczny e-kopalnia. Dodatkowo oferujemy naszym kontrahentom usługi Centrum Diagnostycznego, które monitoruje i przetwarza dane z konkretnej ściany wydobywczej, pozwalając na wykrywanie stanów przedawaryjnych, a tym samym zwiększanie bezpieczeństwa pracy i ograniczanie kosztownych przestojów – mówi Ireneusz Tomecki, wiceprezes Famuru. Dodaje, że widoczny jest coraz większy potencjał wydobycia węgla z pokładów cienkich, poniżej 1,5 m. Famur opracował maszynę konkurencyjną do strugowej, która działa już w Katowickim Holdingu Węglowym, gdzie strug nie może zostać zastosowany. Kompleks Famuru w kopalni Murcki-Satszic wydobywa średnio 3,5 tys. ton węgla na dobę, ale możliwe jest dojście do 6 tys. ton. A technologia ta jest ok. połowę tańsza od strugowej.
- Nie bez znaczenia dla poziomu inwestycji w krajowym górnictwie i tym samym wzrost wartości rynku górniczego są procesy prywatyzacji polskich spółek węglowych, które – jak Bogdanka i JSW w wyniku debiutu giełdowego – zyskują nowe źródła pozyskiwania kapitału, a także zaangażowanie inwestorów prywatnych, jak to ma miejsce w przypadku PG Silesia – mówi Tomecki. - W sektorze zaplecza górniczego wyraźna jest też konsolidacja. Grupa Famur przejęła z sukcesem w ostatnich miesiącach spółkę Remag oraz zorganizowaną część przedsiębiorstwa Pemug. Ponadto, spółka TDJ – właściciel Famuru – stała się większościowym akcjonariuszem Grupy Kapitałowej Glinik – dodaje. Aktualnie trwa restrukturyzacja i modernizacja spółek z Grupy Glinik.
- Przewidujemy, że rok 2012 przyniesie zwiększenie inwestycji w polskim górnictwie, a tym samym wzrost wolumenu zamówień do rodzimych producentów. Według szacunków Ministerstwa Gospodarki, do 2015 roku w górnictwie planuje się wydać aż 20 miliardów złotych. Środki te z pewnością w dużej części wydane zostaną u polskich producentów. Nasza krajowa myśl technologiczna zyskuje coraz większe uznanie za granicą, dlatego też uważamy, że rok 2012 przyniesie nie tylko nowe kontrakty na rodzimym rynku, ale umożliwi również zdobywanie kolejnych rynków zagranicznych i zapewni tworzenie nowych miejsc pracy w Polsce – powiedział wiceprezes Famuru.