Jeśli zwyczajne walne zgromadzenie akcjonariuszy zwołane na 19 marca zaakceptuje projekty uchwał, to fundusz najpierw podejmie kroki zmierzające do nabycia 31,6 mln walorów od firmy Manchester Securities (ma w sumie 64,2 proc. papierów funduszu) po 3,85 zł. Następnie na 51,5 mln sztuk ogłosi publiczne wezwanie po cenie 6,15 zł. W poniedziałek na zamknięciu sesji kurs NFI Octavy wynosił?tylko 3,55 zł (spadł o 0,8 proc.).
– Naszą intencją jest skupienie łącznie 66 proc. własnych akcji i ich umorzenie – twierdzi Rymaszewski. Spółka nie może od razu ogłosić wezwania na taką liczbę walorów, ponieważ ustawa o ofercie publicznej zabrania dominującemu akcjonariuszowi brania w nim udziału. To z kolei uniemożliwiłoby planowany przez zarząd skup dwóch trzecich wszystkich papierów.
Skup akcji według formuły zarządu nie wyklucza jednak całkowicie udziału Manchester Securities w przyszłym wezwaniu. Teoretycznie podmiot ten, po sprzedaży części walorów w ramach pierwszego etapu skupu, pozostanie dominującym akcjonariuszem, bo po wyłączeniu papierów własnych funduszu nadal będzie miał ponad połowę jego udziałów. Manchester Securities nie składał jednak żadnych deklaracji, że chce taki status utrzymać. Jeśli zatem pozbędzie się części akcji i jego udział spadnie poniżej 50 proc. (wyłączając akcje własne spółki), wówczas w przyszłym wezwaniu już będzie mógł wziąć udział na równi z innymi akcjonariuszami.
Zarząd NFI Octavy na razie nie myśli o wygaszaniu prowadzonej działalności i likwidacji przedsiębiorstwa. – Mimo że w ubiegłym roku sprzedaliśmy najcenniejszą część posiadanego majątku, a pozyskane pieniądze chcemy rozdystrybuować wśród akcjonariuszy, to nadal zamierzamy kontynuować prowadzoną dotychczas działalność deweloperską – deklaruje Rymaszewski.