Co na to wpłynęło? – Obniżyliśmy stratę na działalności operacyjnej i we wrześniu prawie doszliśmy do progu rentowności w tej spółce. Jednak gwałtowne zwyżki cen paliw w IV kwartale odbiły się na jej wynikach – wyjaśnia Lesław Hnat, prezes Zastalu.
Ma nadzieję, że tendencja się odwróci i 2012 r. spółka transportowa zakończy już zyskiem. Ma do tego doprowadzić głównie rozwijanie działalności spedycyjnej, która obok prowadzenia autoryzowanego serwisu samochodów ciężarowych MAN i usług transportowych, ma się stać równorzędną gałęzią biznesu. – Chcemy, by pod koniec roku każda działalność przynosiła porównywalne przychody – twierdzi Hnat. Obecnie obroty ze spedycji stanowią 10–15 proc. całkowitych obrotów Zastalu Transport.
Po trzech kwartałach 2011 roku skonsolidowane przychody Zastalu wyniosły blisko 13,5 mln zł, a strata netto grupy sięgnęła 724 tys. zł.