Ampli: Hurtownik do wzięcia?

Ampli, podobnie jak inne sieci hurtowni elektrotechnicznych, boryka się ze spadającą sprzedażą i niskimi marżami.

Aktualizacja: 11.02.2017 13:05 Publikacja: 10.09.2013 06:00

Waldemar Madura, prezes Ampli

Waldemar Madura, prezes Ampli

Foto: Lamus Antykwariaty Warszawskie

Konsekwencją tego jest mocny spadek notowań spółki. Od początku roku jej akcje potaniały już o ponad 20 proc. i dziś rynek wycenia całą firmę zaledwie na około 3,3 mln zł. Branża spekuluje, że przy tak niskiej wycenie Ampli może stać się łakomym kąskiem dla tych hurtowników, którzy planują zdobywać udziały w rynku poprzez akwizycje. Przejęcie kontroli nad spółką wymagałoby jednak dogadania się z głównymi akcjonariuszami – Waldemarem Madurą, prezesem Ampli i właścicielem 15 proc. kapitału, oraz Arturem Kostyrzewskim – szefem rady nadzorczej i posiadaczem 14 proc. akcji firmy. Razem mają aż 67 proc. głosów na walnym zgromadzeniu.

Tymczasem Madura, choć w rozmowie z „Parkietem" przekonuje, że do firmy nie zgłosił się jak dotąd żaden zainteresowany inwestor, to jednocześnie nie ukrywa, że jest otwarty na propozycje. – Jeśli pojawiłaby się ciekawa oferta, to moglibyśmy podjąć rozmowy – zaznacza prezes.

Wśród potencjalnych zainteresowanych przejęciem Ampli wymienia się notowane na NewConnect Grodno. Hurtownik kupił już część placówek handlowych od Ostela i prowadzi rozmowy w sprawie kolejnych przejęć. Czy jest zainteresowany giełdową spółką? – Jak wiadomo, nie od dziś analizujemy rynek pod kątem ewentualnych akwizycji. Ampli to spółka, w której widzimy pewien potencjał, więc jeśli nadarzyłaby się okazja, to rozważylibyśmy również ten wariant – przyznaje Andrzej Jurczak, prezes Grodna.

Jak ustaliliśmy, taką akwizycją nie jest z kolei zainteresowany giełdowy TIM, który skupia się na zwiększeniu sprzedaży we własnych hurtowniach i rozwija handel przez Internet.

Po trudnym dla całej branży I półroczu prezes Ampli zauważa pierwsze oznaki ożywienia na rynku. – Widzimy pewną poprawę, ale trudno dziś przewidywać, czy to już trwały trend. Sytuacja wciąż jest niepewna, dlatego nie spodziewam się, by w drugiej połowie roku udało nam się odrobić straty z I półrocza – przekonuje Madura. Strata netto wyniosła wówczas 700 tys. zł, przy obrotach sięgających prawie 30 mln zł.

Tarnowska spółka tnie koszty, likwidując nierentowne placówki w Radomiu i Piotrkowie Trybunalskim. Prowadzi więc obecnie pięć hurtowni oraz jedno biuro handlowe i nie planuje ich dalszej redukcji. – Najważniejsza jest poprawa bezpieczeństwa finansowego grupy, co przy obecnych zatorach płatniczych naszych klientów nie jest łatwym zadaniem. W tym celu zredukowaliśmy część kredytów kupieckich i ubezpieczyliśmy nasze należności – informuje Madura.

Budownictwo
Deweloperzy mieszkaniowi podsumowują I połowę 2024 roku
Materiał Promocyjny
Pierwszy bank z 7,2% na koncie oszczędnościowym do 100 tys. złotych
Budownictwo
Kurs Pekabeksu o krok od rekordu. Wyniki słabe, ale w rękawie ma asa
Budownictwo
Mirbud: PZU i NN wzięły ponad połowę nowych akcji
Budownictwo
Giełdowe firmy skorzystają ze słabości konkurencji
Budownictwo
Fundusz emerytalny Nationale Nederlanden też widzi potencjał w Mirbudzie
Budownictwo
Opóźnienie programu „Na start”. Konsekwencje dla rynku i firm