Polimex, balansująca na krawędzi plajty grupa budowlana, ma czas do końca września na porozumienie z wierzycielami. Jednocześnie firma działa w konsorcjum, które kosztem 11,6 miliarda złotych ma rozbudować Opole.
"Jestem realistą z dozą optymizmu" - powiedział na piątkowej konferencji prasowej minister skarbu Włodzimierz Karpiński, odnosząc się do przyszłości Polimeksu.
"To trudny projekt, wszyscy mamy doświadczenie kryzysu na rynku budowlanym, natomiast jest to spółka o potężnych kompetencjach. Wraz z ARP będziemy dokładać starań, by zażegnać złe scenariusze" - uzupełnił.
Zdaniem Karpińskiego, sytuacja Polimeksu nie zagraża projektowi w Opolu realizowanemu na zlecenie PGE Polskiej Grupy Energetycznej. "Na dziś nie widzę zagrożenia" - oświadczył.
"Trwają prace, porozumiewania się konsorcjantów. Na dniach spodziewam się raportu o efekcie tych prac. Do 15 grudnia mamy czas na uzyskanie formalnego zezwolenia na uruchomienie prac. Wydaje mi się, że prace ruszą wcześniej" - stwierdził minister.