Poinformowaliście, że liczba klientów u was przekroczyła poziom 1 mln. Fakt ten ma bardziej wymiar symboliczny czy to jest też pokazanie siły waszego biznesu?
Ma to dla nas wyłącznie znaczenie symboliczne. Dojście do poziomu 1 mln klientów zajęło nam około 20 lat. Byłbym bardzo zdziwiony, gdyby dotarcie do kolejnego miliona zajęło nam więcej niż trzy lata. Mając na uwadze nasze plany produktowe i technologiczne, liczę, że pozyskanie każdego kolejnego miliona klientów będzie odbywać się znacząco szybciej. Teoretycznie niedawno, bo jeszcze pięć lat temu, podpisaliśmy rocznie mniej więcej tyle umów z nowymi klientami, ile teraz podpisujemy miesięcznie. Ten pierwszy milion klientów to oczywiście ważny krok, ale wciąż jesteśmy daleko od naszych celów.
To tempo pozyskiwania klientów przyspieszyło wyraźnie w ostatnich latach. Z czym to należy wiązać? Przez lata byliście głównie brokerem kojarzonym z rynkami forex i CFD. Dodanie do oferty tradycyjnych akcji i funduszy ETF to był ten element, dzięki któremu wrzuciliście wyższy bieg?
Dokładnie tak. Z punktu widzenia rozwoju dwie rzeczy miały istotny wpływ na nasz biznes. Pierwszy z nich to oczywiście wspomniane dodanie nowych produktów. Dodanie akcji do oferty zbiegło się w czasie dodatkowo z wybuchem pandemii Covid-19. Ze względu na olbrzymią zmienność, jaką mieliśmy wtedy na rynku, zainteresowanie inwestycjami wyraźnie wzrosło, a my byliśmy na to przygotowani. Cały czas stawiamy jednak na rozwój. Chcemy nieustannie rozwijać się dynamicznie pod względem produktów, tak by zaproponować klientom tzw. Super Investment App, dzięki której niezależnie od doświadczenia, czasu i preferencji będą mogli znaleźć coś dla siebie. Nasz wzrost nie byłby jednak też możliwy bez wzmacniania naszej marki. O ile więc w ubiegłym roku pozyskaliśmy ponad 300 tys. nowych klientów, a nasze plany na ten rok mówią o 65–90 tys. nowych klientów co kwartał, tak moje ambicje są zdecydowanie większe. Będę odczuwał niedosyt, jeśli nie zbliżymy się do poziomu 500 tys. nowych klientów w całym 2024 r.
1 mln klientów dobrze wygląda na papierze, ale to tylko statystyka. Na całym rynku maklerskim jest ponad 1,7 mln rachunków, ale tylko niewielki procent z nich faktycznie można uznać za aktywne. U was jest podobnie?