Przetasowania, jakie możemy zaobserwować na rynku maklerskim w lutym, są nie lada zaskoczeniem. Można było się bowiem przyzwyczaić, że niekwestionowanym królem naszego rynku jest BofA Securities. W ubiegłym roku firma ta pod względem udziałów w obrotach zdeklasowała resztę stawki. Ten rok także zaczęła z przytupem, ale już w lutym machina się przycięła. Jak można usłyszeć na rynku, nie ma w tym przypadku.
Nowy lider rynku
W połowie miesiąca liderem obrotów na warszawskiej giełdzie wcale nie jest BofA Securities, lecz Goldman Sachs. Po wtorkowej sesji firma ta miała 10,91 proc. udziałów rynkowych. Za jej plecami był Morgan Stanley, który zdobył 10,7 proc. rynku, a podium uzupełnia BM PKO BP z wynikiem 8,15 proc. Dotychczasowy król naszego rynku, BofA Securities, plasuje się dopiero na piątej pozycji z wynikiem 7,16 proc. (wyprzedza go jeszcze UBS). Tymczasem w styczniu zdecydowanym liderem rynku był właśnie BofA Securities, przed takimi spółkami, jak BM PKO BP, Morgan Stanley, UBS i Goldman Sachs.
Skąd ta nieoczekiwana zamiana miejsc? Oficjalnych informacji na ten temat nie ma, aczkolwiek na rynku można usłyszeć, że BofA Securities straciło jednego z klientów na rzecz konkurencji, a głównym wygranym tej zmiany jest m.in. Goldman Sachs.