Zagranica czuje się na GPW jak u siebie

BofA Securities w lutym obniżyło loty na GPW. Nie zmieniło się natomiast jedno. Prym w handlu nadal wiodą zagraniczni pośrednicy, tym razem z Goldman Sachs na czele.

Publikacja: 16.02.2022 21:00

Zagranica czuje się na GPW jak u siebie

Foto: Bloomberg

Przetasowania, jakie możemy zaobserwować na rynku maklerskim w lutym, są nie lada zaskoczeniem. Można było się bowiem przyzwyczaić, że niekwestionowanym królem naszego rynku jest BofA Securities. W ubiegłym roku firma ta pod względem udziałów w obrotach zdeklasowała resztę stawki. Ten rok także zaczęła z przytupem, ale już w lutym machina się przycięła. Jak można usłyszeć na rynku, nie ma w tym przypadku.

Nowy lider rynku

W połowie miesiąca liderem obrotów na warszawskiej giełdzie wcale nie jest BofA Securities, lecz Goldman Sachs. Po wtorkowej sesji firma ta miała 10,91 proc. udziałów rynkowych. Za jej plecami był Morgan Stanley, który zdobył 10,7 proc. rynku, a podium uzupełnia BM PKO BP z wynikiem 8,15 proc. Dotychczasowy król naszego rynku, BofA Securities, plasuje się dopiero na piątej pozycji z wynikiem 7,16 proc. (wyprzedza go jeszcze UBS). Tymczasem w styczniu zdecydowanym liderem rynku był właśnie BofA Securities, przed takimi spółkami, jak BM PKO BP, Morgan Stanley, UBS i Goldman Sachs.

Foto: GG Parkiet

Skąd ta nieoczekiwana zamiana miejsc? Oficjalnych informacji na ten temat nie ma, aczkolwiek na rynku można usłyszeć, że BofA Securities straciło jednego z klientów na rzecz konkurencji, a głównym wygranym tej zmiany jest m.in. Goldman Sachs.

Foto: GG Parkiet

Przetasowania, których jesteśmy świadkami w lutym, nie zmieniają natomiast generalnego układu sił na GPW. To zagraniczni pośrednicy odpowiadają za większość handlu na naszym parkiecie. Ostatnio ten trend znów nawet się nasilił. – Widzimy w ostatnich tygodniach nieco niższą aktywność inwestorów indywidualnych, którym nie sprzyja sytuacja rynkowa. Podobne zjawiska obserwujemy też po stronie krajowych instytucji, natomiast rynek inwestorów zagranicznych i tym samym zdalnych członków GPW nadal pozostaje mocny – mówi Grzegorz Zawada, dyrektor BM PKO BP.

Stary problem

Rosnąca rola zagranicznych pośredników na GPW to w zasadzie temat rzeka. Od lat z niepokojem na ten trend patrzą oczywiście krajowi pośrednicy. Statystyki są bowiem nieubłagane. Jeszcze kilka lat temu udział zdalnych członków w obrotach na GPW wynosił około 25–30 proc. Teraz sięga, a momentami nawet przekracza 50 proc.

– Aby spółki, przede wszystkim średnie i małe, miały dostęp do kapitału z rynku, potrzebna jest silna krajowa branża domów i biur maklerskich, ponieważ to one zapewniają usługi przy pozyskiwaniu finansowania na inwestycje. Dla zagranicznych domów maklerskich takie firmy pozostają poza obszarem zainteresowania z racji chociażby ich wielkości. Dlatego te podmioty nie są zainteresowane tym działaniem. Ich aktywność koncentruje się na rynku wtórnym. Z kolei formuła zdalnego członka daje im różne korzyści w działaniu i przewagi konkurencyjne. Oczywiście ich aktywność ma przełożenie na płynność na GPW, ale plusy nie mogą przysłaniać minusów. Zapoczątkowana kilka lat temu liberalna polityka dopuszczenia zdalnych członków giełdy jest więc niezwykle szkodliwa nie tylko dla krajowej branży maklerskiej, ale także i rynku kapitałowego oraz gospodarki – mówi Waldemar Markiewicz, prezes Izby Domów Maklerskich.

Walka na pochodnych

Warto natomiast zwrócić uwagę, że zagranica rozpycha się już nie tylko na rynku akcji. Coraz mocniej dochodzi ona do głosu również na rynku kontraktów terminowych. W lutym zażarta walka o pierwsze miejsce toczy się tam między DM BOŚ oraz Hudson River. Niewykluczone, że zagranica będzie napierać jeszcze mocniej. Ostatnio do obrotu dopuszczony został kolejny zagraniczny broker, Jump Trading, i nie można wykluczyć, że w przyszłości też będzie odgrywał zauważalną rolę na GPW.

Biura maklerskie
BM PKO BP zbroi się w produkty i ludzi
Biura maklerskie
Walka technologią wśród maklerów wciąż trwa
Biura maklerskie
Musimy podnieść rangę rynku kapitałowego
Biura maklerskie
Tomasz Bilczyński, Accenture: Maklerzy muszą dołączyć do wyścigu
Biura maklerskie
Czy i jak europejskie rynki kapitałowe powinny współpracować?
Biura maklerskie
Ruszyło święto rynku kapitałowego w Bukowinie Tatrzańskiej