Kolejny miesiąc ponadprzeciętnej aktywności inwestorów na warszawskiej giełdzie. W kwietniu średnie dzienne obroty na głównym rynku wyniosły prawie 1,18 mld zł. Tym samym pobity został marcowy wynik (1,17 mld zł) i jest to także najlepsze osiągnięcie od sierpnia 2011 r.
Liderzy i maruderzy
Powody do zadowolenia mają oczywiście brokerzy, którzy otwarcie mówią, że tak dobrze w branży nie było już dawno. W kwietniu liderem rynku wtórnego okazał się JP Morgan. Firma ta przeprowadziła transakcje na kwotę 3,99 mld zł, co dało jej 8,48 proc. Kroku czołówce wciąż stara się dotrzymać BM PKO BP, które jako jedyne z krajowych biur walczy jak równy z równym z zagranicznymi podmiotami. W kwietniu firma dowodzona przez Grzegorza Zawadę zajęła drugie miejsce w zestawieniu najaktywniejszych pośredników dzięki transakcjom o wartości 3,61 mld zł. Broker tym samym zdobył 7,72 proc. udziałów w rynku. Na najniższym stopniu podium znalazł się Merrill Lynch (3,25 mld zł i 6,91 proc. udziałów).
Jeszcze do niedawna walkę o najwyższe laury toczył DM Banku Handlowego, który przez osiem lat z rzędu był liderem rynku wtórnego. Broker ostatnio notuje jednak zniżkę formy. W marcu zajął dziewiąte miejsce w zestawieniu. W kwietniu było jednak jeszcze gorzej. Broker był dopiero 13.
Zbiegło się to w czasie ze zmianami kadrowymi w DM Banku Handlowego. Jak dowiedział się „Parkiet", z firmą żegna się znany makler Paweł Cylkowski. Był z nią związany od 14 lat, odpowiadał za obsługę największych klientów instytucjonalnych krajowych oraz zagranicznych, a także dbał o utrzymanie wiodącej pozycji na rynku. – Na udziały w rynku patrzymy w dłuższej perspektywie. Naszym celem jest utrzymanie silnej pozycji w obrotach na rynku akcji – zapewniał jednak miesiąc temu na łamach „Parkietu" Patrycjusz Wójcik, prezes DM Banku Handlowego.