Czy Cezary Stypułkowski sprawdzi się w roli prezesa Pekao

Cezary Stypułkowski, nowy prezes Pekao, to bankowiec z długim doświadczeniem i kwalifikacjami do zarządzania. Ale jak ocenia rynek, to nie geniusz bankowości czy wyjątkowy wizjoner.

Publikacja: 11.07.2024 06:00

Cezary Stypułkowski

Cezary Stypułkowski

Foto: autor

Cezary Stypułkowski, były już prezes mBanku, od października stanie na czele Banku Pekao SA. Tak zdecydowała we wtorek wieczorem Rada Nadzorcza i główny akcjonariusz, czyli grupa PZU. Jakim szefem dla Pekao będzie Stypułkowski i co wniesie do rozwoju tego banku? Czego mogą spodziewać się klienci i pracownicy?

Transfer z mBanku do Pekao

Transfer Cezarego Stypułkowskiego z mBanku, gdzie większościowym właścicielem jest niemiecki Commerzbank, do Banku Pekao, kontrolowanego pośrednio przez Skarb Państwa, to niewątpliwie duże wydarzenie w środowisku bankowym. Niemniej wśród inwestorów nie wywołało to nadmiernego entuzjazmu, w środę notowania obu spółek na warszawskim parkiecie były na delikatnym minusie, tak jak cały indeks WIG-banki.

– Stypułkowski to sprawny menedżer, jest raczej dobrze oceniany przez rynek – komentują analitycy. – Ale nie jest jakimś geniuszem bankowości czy też wyjątkowym wizjonerem, ani więc jego odejście z mBanku, ani jego przejście do Pekao nie wywoła rewolucji w żadnym z tych banków – ocenia jeden z naszych rozmówców.

– Wybór Stypułkowskiego na prezesa Pekao nie jest najgorszy, to dobry zarządzający. Ale na rynku można by znaleźć jeszcze lepsze kandydatury do tej roli – dodaje inny.

Sukcesy i porażki Stypułkowskiego

Cezary Stypułkowski jest doktorem nauk prawnych, ale jego życie zawodowe w zasadzie od początku jest związane z sektorem finansowym. W wieku 35 lat został prezesem Banku Handlowego, był też prezesem grupy PZU, a przez ostatnie 14 lat (od 2010 roku) stał na czele mBanku. Co w tym okresie było jego sukcesem, a co porażką?

Na plus można zaliczyć mu na pewno znajomości w świecie finansów, umiejętność doboru do współpracy odpowiednich ludzi i delegowania zadań. Być może dzięki temu mBank przetrwał ostatnią dekadę, gdy sektor był wstrząsany kilkoma kryzysami, nieco lepiej niż jego bezpośrednia konkurencja. Chodzi przede wszystkim o efekty kredytów frankowych. Choć mBank należał do najbardziej obciążonych tym problemem i istniało ryzyko poważnych turbulencji, mimo wszystko obyło się bez konieczności dokapitalizowania banku czy restrykcyjnego programu naprawczego.

Dogmatyczne podejście w sprawie franków

Za pewien sukces można też uznać unifikację marki mBanku (wobec istniejących wcześniej równolegle BRE Banku czy MultiBanku). Jednocześnie jednak nie udało się utrzymać wizerunku mBanku jako najbardziej innowacyjnego, najbardziej zaawansowanego cyfrowo dostawy usług finansowych w Polsce. Wcześniej postawiona wysoko poprzeczka w tym obszarze za kadencji Stypułkowskiego pozostała na tym samym poziomie, a inne podmioty bez problemu do niej doskoczyły.

Stypułkowski dał się też poznać z konfrontacyjnej postawy, również wobec klientów. Szczególnie mocno uwidoczniło się to w sprawie kredytów CHF, gdy przez wiele lat niemal dogmatycznie twierdził, że frankowiczom nic się nie należy. Ostatnio zaś zaczął promować hasło końca modelu „banków za zero” czy darmowych usług bankowych, podnosząc przy tym cennik opłat i prowizji w mBanku.

Co się zmieni w Pekao?

Czy takie podejście będzie atutem, czy obciążeniem w nowej pracy Stypułkowskiego? Czego mogą spodziewać się klienci i pracownicy Pekao? Czego w ogóle potrzebuje Pekao – twardej ręki w zarządzaniu, dokręcenia śruby, jeśli chodzi o koszty i dochody, powiewu nowoczesności itp.?

– Moim zdaniem dla klientów niewiele się zmieni, a przynajmniej nie z dnia na dzień – ocenia jeden z ekspertów. – Restrukturyzacja kosztowa w Pekao pewnie by się przydała, ale to politycznie drażliwy temat. Zaś konkurencja między bankami, np. o depozyty klientów, dziś raczej słaba, może wrócić dopiero wówczas, gdy odżyje akcja kredytowa – dodaje.

– Na pewno każdy bank musi brać udział w wyścigu cyfrowym, ale w ostatnich latach Pekao dużo inwestował w obszar IT i udało się nadrobić zapóźnienia technologiczne. Tu pole do poprawy zawsze jest, choć nie wydaje się, by akurat Stypułkowski miał tu jakiś ogromny wkład – zaznacza inny nasz rozmówca.

Jakie umocowanie polityczne ma Stypułkowski?

– Najważniejszym zadaniem dla prezesa Stypułkowskiego będzie to, by Pekao odzyskał miano drugiego pod względem wielkości banku w Polsce – podkreśla jeden z analityków. – Jeśli się to się uda, byłby to wielki sukces – dodaje. Obecnie w wielu obszarach Pekao oddaje pole Santanderowi.

By osiągnąć ten cel, Pekao musiałby poprawić swoje udziały w segmencie detalicznym, a także w segmencie MŚP i dużych przedsiębiorstw. Wielką szansą może tu być transformacja energetyczna, przed którą stoi nasza gospodarka i firmy. Prezes Stypułkowski będzie odpowiedzialny za to, czy Pekao wykorzysta tę okazję.

Równie wielkim wyzwaniem jest odpolitycznienie i ustabilizowanie zarządzania bankami państwowymi. To wspólny postulat rynku zarówno wobec Pekao, PKO BP, Aliora czy PZU. Inwestorzy liczą na to, że ma przynajmniej silne i stabilne tzw. umocowanie polityczne. I będzie mógł pełnić swoją funkcję przez dłuższy okres.

To szczególnie mocny postulat wobec absurdalnych sytuacji, jakie zdarzały się w ostatnich ośmiu latach, gdy władze największych spółek Skarbu Państwa zmieniały się nawet dwa–trzy razy w roku. A frakcyjne walki w obozie władzy przekładały się na potyczki nawet w obszarze zarządu jednej firmy.

Banki
Czy dojdzie do fuzji Pekao i Aliora? Bardzo możliwe
Materiał Promocyjny
Samodzielne prowadzenie księgowości z Małą Księgowością
Banki
Rozważają nabycie akcji Alior Banku przez Pekao od PZU. Jest list intencyjny
Banki
Gdzie banki widzą największą szansę na wzrost? Nie w hipotekach
Banki
Kurs Pekao mocno spada na giełdzie
Banki
Były prezes Bank of China skazany na śmierć
Banki
Rośnie ryzyko prawne kredytów. „Trzeba coś z tym zrobić” – postulują bankowcy