Mirosław Czekaj, BGK: Nasza rola w rozwoju polskiej gospodarki może być większa

Bank rozwoju ma wspierać inwestycje, wzrost gospodarczy kraju, a nie rozdawnictwo, prostą dystrybucję publicznych pieniędzy na cele niezwiązane z rozwojem – mówi Mirosław Czekaj, pełniący obowiązki prezesa Banku Gospodarstwa Krajowego.

Publikacja: 15.05.2024 06:00

Mirosław Czekaj, pełniący obowiązki prezesa Banku Gospodarstwa Krajowego

Mirosław Czekaj, pełniący obowiązki prezesa Banku Gospodarstwa Krajowego

Foto: fot. Tomasz Stankiewicz/materiały prasowe

Kwestia rozliczeń w spółkach Skarbu Państwa jest jednym z najbardziej gorących tematów w Polsce. Jak to idzie w BGK?

Objąłem funkcję p.o. prezesa Banku Gospodarstwa Krajowego 12 kwietnia br. razem z pierwszą wiceprezes prof. Martą Postułą, a pod koniec kwietnia dołączył do nas Maciej Kliś. Zgodnie z dobrymi praktykami stosowanymi przy istotnych zmianach właścicielskich jedną z moich pierwszych decyzji było zlecenie wykonania tzw. bilansu otwarcia, który realizujemy w formule przeglądu due diligence. Do końca lipca chcemy zakończyć ten przegląd i przedstawić jego wyniki. Następnym krokiem będzie aktualizacja strategii rozwoju banku, której założenia i cele chcielibyśmy zaprezentować w przyszłym roku.

Czy po audycie spodziewacie się wniosków do prokuratury?

Nie chcę tu nic przesądzać. Po zapoznaniu się z wynikami bilansu otwarcia będziemy mieli wiedzę zarówno o pozytywnych, jak i ewentualnych negatywnych aspektach działalności banku w poprzednich latach. A także wiedzę, czy ewentualne nieprawidłowości idą w takim kierunku, o którym pani mówi, czy dotyczą może tzw. zarządzania korporacyjnego. Warto tu jednocześnie dodać, że BGK jest bankiem państwowym i jak każdy bank podlega nadzorowi ze strony Komisji Nadzoru Finansowego oraz odpowiednim regulacjom prawnym, a w niektórych aspektach jest również kontrolowany przez Najwyższą Izbę Kontroli.

Obecnie BGK ma łatkę podmiotu, który zarządza tzw. funduszami pozabudżetowymi stworzonymi przez rząd PiS, co stawia bank zwykle w negatywnym kontekście. Co z tym fantem można zrobić?

Kwestia tzw. funduszy pozabudżetowych jest bardzo istotna z punktu widzenia efektywności i transparentności finansów państwa czy – ogółem rzecz biorąc – działania państwa. Pierwszy krok w kierunku zwiększenia tej przejrzystości już został poczyniony. 30 kwietnia za zgodą wszystkich dysponentów opublikowaliśmy materiały dotyczące 20 funduszy obsługiwanych przez BGK. Zgodnie z tym, co zapowiadał minister finansów, przedstawiliśmy wszystkie plany finansowe tych funduszy na ten rok oraz stan realizacji w pierwszym kwartale. Tym samym dosyć istotnie poszerzyliśmy sferę jawności – obecnie w odniesieniu do każdego funduszu można wyczytać jego plan, jego wpływy, wydatki oraz zobowiązania, które na nim ciążą.

Co dalej z tymi funduszami? Rekomendowałby pan ich likwidację czy pozostawienie, bo służą określonym celom?

Minister finansów zapowiedział konsolidację funduszy pozabudżetowych w tzw. białej księdze. A że polityka fiskalna to domena rządu, nie chciałbym stawiać się w roli recenzenta czy wskazującego konkretne rozwiązania.

A co pana zdaniem należy zrobić z okrytym złą sławą Funduszem Przeciwdziałania covid, który teraz finansuje bardzo różne kwestie niezwiązane z pandemią?

Jak powiedziałem, nie chciałbym wypowiadać się za ministra finansów. BGK jako bank rozwoju jest profesjonalnym dostawcą usług finansowych na zlecenie, organizatorem emisji obligacji, naszym zadaniem jest pozyskiwanie najlepszego finansowania, jakie jest możliwe w kraju lub na świecie. I z tej roli będziemy się starali wywiązywać, najlepiej jak potrafimy. Natomiast kierunki polityki finansowej państwa kreśli rząd i minister finansów.

W raporcie za 2023 r. pana poprzednicy oceniają, że obecna kondycja BGK jest świetna. Zgadza się pan?

Jeżeli mierzyć to poziomem zysku banku, który wyniósł 3,2 mld zł, to sytuacja wydaje się całkiem dobra. Mniej więcej połowa tego wyniku zasiliła budżet państwa, druga połowa – nasze kapitały. W porównaniu z 2022 r. zysk BGK wzrósł o 44,6 proc., w dużej mierze w związku z wyższym wynikiem odsetkowym.

BGK, podobnie jak cały sektor bankowy, też korzysta na wysokich stopach procentowych?

Wysoka inflacja, a w ślad za nią wysokie stopy procentowe oczywiście powodują odpowiedni wzrost oprocentowania aktywów ogółem, co w konsekwencji zwiększyło dochody banku z odsetek. Akcja kredytowa też była dosyć mocna, dzięki czemu także aktywa wzrosły. Obecnie bank ma kapitały własne o wartości ponad 40 mld zł i sumę bilansową o wartości ponad 220 mld zł. Od agencji Moody’s oraz Fitch uzyskujemy wysokie ratingi, na poziomie naszego kraju, co daje nam podstawę, by na rynkach międzynarodowych pozyskiwać środki na najlepszych warunkach i koszcie zbliżonym do tego, co uzyskuje Skarb Państwa.

W wymiarze wyników na podstawowej działalności sytuacja BGK jest dobra. Im mamy wyższe kapitały, tym mamy stabilniejszą sytuację i lepsze możliwości pozyskania środków na rynku. Choć oczywiście zobaczymy, co pokaże pogłębiona ocena w ramach bilansu otwarcia.

W tym roku przypada 100-lecie BGK. Czy udało się stworzyć silny bank rozwoju?

Odniósłbym się tu do danych statystycznych. BGK jest czwartym co do wielkości bankiem rozwoju w Unii Europejskiej, po niemieckim KfW, włoskim CDP i francuskim CDC. To bardzo dobra, mocna pozycja, wyprzedzamy np. bank hiszpański. Ale jeśli mierzyć aktywa w relacji do PKB, czyli wpływu danego banku na gospodarkę, to skala jest nieporównywalna. W Polsce relacja ta wynosi 6–7 proc. PKB, w Niemczech to dwa razy więcej – ok. 14 proc., we Włoszech – 21 proc., a we Francji aż 40 proc. Francuski CDC jest gigantem w stosunku do nas.

Czyli jest przestrzeń do wzrostu?

Tak. Bo o ile sytuacja kapitałowa banku jest dobra, mamy swobodę kapitałową, zyskujemy dobre oceny ratingowe, o tyle można zadać pytanie, czy to nas zadowala? Jeśli spojrzymy na skalę inwestycji w polskiej gospodarce, to obserwujemy ich gwałtowny spadek w relacji do PKB. Pytanie, czy bank rozwoju, jakim jest BGK, i jego potężne przecież instrumentarium mogą być efektywniej wykorzystywane? Moim zdaniem mogą. Bo bank rozwoju ma wspierać inwestycje, wzrost gospodarczy kraju, a nie rozdawnictwo, prostą dystrybucję publicznych pieniędzy na cele niezwiązane z rozwojem.

Czy można powiedzieć, ile BGK wyemituje obligacji w tym roku?

Jako emitent publiczny jesteśmy bardzo transparentni w zakresie informacji o naszych emisjach. Szczegółowe dane dotyczące wszystkich dotychczas wyemitowanych obligacji są dostępne na naszej stronie internetowej. Ponadto publikujemy roczne plany funduszy zawierające informację o maksymalnej kwocie emisji na rzecz danego funduszu, jaka może być przeprowadzona w danym roku. Zgodnie z obecnie obowiązującymi planami, czyli limitami potencjalnych emisji na rok 2024 dla Funduszu Przeciwdziałania Covid-19, Krajowego Funduszu Drogowego i Funduszu Pomocy są to odpowiednio 49,3 mld zł, 12,8 mld zł oraz 5,5 mld zł.

Powiedział pan, że BGK może pożyczać na rynku po kosztach zbliżonych, ale wyższych niż Skarb Państwa. Dlaczego tak jest?

BGK ma ocenę ratingową na takim samym poziomie jak Skarb Państwa. Najważniejszym elementem jest jednak rynkowa wycena wiarygodności finansowej i w opinii inwestorów to Skarb Państwa ma zawsze najwyższą wiarygodność. Naszym celem jest to, żeby postrzeganie wiarygodności BGK było jak najlepsze.

O ile koszty pożyczania przez BGK są wyższe?

To nie są wielkie różnice, historycznie można je liczyć w punktach bazowych, średnio było to niskie kilkadziesiąt punktów bazowych. Choć w poszczególnych przypadkach specyficzne emisje mogą się oczywiście trochę odchylać od tego poziomu. Przykładamy wielką wagę do wyboru jak najlepszych i sprzyjających warunków emisji. Chciałbym podkreślić, że do naszego zespołu dołączyło ostatnio kilku bardzo doświadczonych menedżerów zarówno w obszarze rynków finansowych i zarządzania długiem, jak też strategii i finansów. To nasz cenny nabytek i istotne wzmocnienie potencjału BGK w przyszłości.

Jaką rolę będzie pełnił BGK w wykorzystaniu funduszy z Krajowego Planu Odbudowy?

Dla części programów (na przykład zielonej transformacji miast, rozwoju morskiej energetyki wiatrowej czy transformacji energetycznej) BGK jest wprost wskazany jako podmiot, który ma te instrumenty wdrażać na zlecenie poszczególnych ministerstw. Tym samym BGK pełni i będzie pełnił rolę podmiotu odpowiadającego za finansowanie konkretnych projektów inwestycyjnych.

A sam BGK będzie udzielał finansowania? Jest możliwe, że samorządy będą składać wnioski o pieniądze z KPO bezpośrednio do BGK?

W większości przypadków to BGK będzie jedynym podmiotem odpowiedzialnym za udzielanie finansowania, tak jak obecnie jest przy niektórych zarządzanych przez nas funduszach i programach.

W przypadku finansowanej z KPO pożyczki wspierającej zieloną transformację miast, którą uruchomiliśmy w kwietniu, wnioski od samorządów przyjmujemy właśnie w regionalnych oddziałach BGK.

Proszę zwrócić uwagę, że większość instrumentów KPO jest jeszcze na etapie uzgodnień. Do tego trzeba dodać środki z unijnego Funduszu Spójności, a także program wsparcia Ukrainy, co do których toczy się obecnie dyskusja i ustalenia, w jakim zakresie będzie to realizował BGK.

Na koniec pytanie o pana strategiczną wizję rozwoju BGK.

Chciałbym, żeby BGK w jak największym stopniu przyczyniał się do rozwoju Polski jako instytucja bankowa i specyficzna instytucja operująca różnymi programami. Mechanizmy tej misji zostaną zawarte w zaktualizowanej strategii banku, którą przedstawimy niebawem. Punktem odniesienia będzie „fotografia”, pogłębiona ocena stanu bieżącego, o której wcześniej mówiłem. Moim zdaniem istnieje wiele ważnych i niezwykle cennych zasobów banku, przede wszystkim takich jak znakomity zespół pracowników i dotychczasowy wieloletni dorobek sprawdzonych produktów i usług bankowych. Będę chciał to wykorzystywać jako punkt startowy, udoskonalić i pokazać, że rola banku w rozwoju gospodarczym Polski może być jeszcze większa. Jednocześnie musimy dbać o każdy element bezpieczeństwa i stabilności banku jako instytucji zaufania publicznego, która musi spełnić wszystkie wymogi i regulacje na najwyższym poziomie.

Z okazji stulecia BGK chciałbym przypomnieć słowa generała Romana Góreckiego, jednego z pierwszych prezesów BGK. W 1928 r. powiedział on, że zysk banku to postęp ogólny w życiu gospodarczym Polski.

To pana zdaniem istota, misja BGK?

Właśnie tak. Misją banku jest wspieranie rozwoju Polski, ale to jednocześnie bank, który podlega wszystkim regulacjom, musi mieć odpowiednie współczynniki kapitałowe, musi trzymać się wszystkich zasad tak jak inne banki. Zmodyfikowałbym zatem nieco słowa Góreckiego – najważniejsza jest misja, a wypracowany zysk ekonomiczny jest tym elementem, który jest konieczny dla zapewnienia wzrostu bazy kapitałowej banku, co z kolei jest gwarantem dalszego rozwoju zarówno BGK, jak i naszego kraju.

Dr hab. Mirosław Czekaj od blisko 30 lat zarządza dużymi podmiotami gospodarczymi, w tym bankami i instytucjami finansowymi. W latach 2007–2024 pełnił funkcję skarbnika m.st. Warszawy. Zasiadał w radach nadzorczych m.in. PKO Banku Polskiego, Pomorskiego Banku Kredytowego, Metra Warszawskiego, NFOŚiGW. Jest wykładowcą akademickim w Kolegium Nauk o Przedsiębiorstwie SGH w Warszawie, autorem kilkudziesięciu publikacji naukowych na temat finansów publicznych.

Banki
Millennium: strategia z powrotem do dywidend
Materiał Promocyjny
Pieniądze od banku za wyrobienie karty kredytowej
Banki
Rekord zysku Santandera nagrodzony wzrostem notowań na parkiecie
Banki
Wyniki Santandera lepsze niż się spodziewano. Akcje drożeją
Banki
Bank Millennium pozytywnie zaskakuje. Zysk wyższy od oczekiwań
Materiał Promocyjny
Sieć T-Mobile Polska nagrodzona przez użytkowników w prestiżowym rankingu
Banki
Nie wszystkie banki z rekordami wyników
Banki
Jakie zyski pokażą banki za III kwartał? Zaskakujące prognozy