- Bank Millennium i EuroBank rozpoczęły codzienną działalność operacyjną jako jeden bank. Oznacza to jedną markę, ofertę, system bankowości internetowej i mobilnej oraz jedną sieć oddziałów – mówi Joao Bras Jorge, prezes Banku Millennium.
Klienci dawnego EuroBanku, plasującego się wcześniej w okolicach 13. Miejsca pod względem wielkości aktywów w Polsce, otrzymali w ten sposób dostęp do pełnej oferty Banku Millennium.
- Bezpośrednio w projekt integracji zaangażowanych było 1000 osób. Prędkość, z jaką działamy sprawia, że nasza fuzja jest jedną z najszybciej przeprowadzonych na polskim rynku bankowym. Jest to zasługa wszystkich pracowników centrali w Warszawie, Gdańsku i we Wrocławiu, oraz całej sieci placówek. Jako jeden zespół z radością witamy klientów pod marką Banku Millennium – dodaje prezes.
Millennium od początku czerwca tego roku konsoliduje EuroBank, decyzja o jego przejęciu zapadła w listopadzie 2018 r. Za wszystkie akcje Millennium zapłacił gotówką 1,83 mld zł (1,2-krotność wartości księgowej), więc obyło się bez emisji akcji. Dzięki fuzji Millennium umocnił się na siódmym miejscu pod względem aktywów, których wartość zbliża się do 100 mld zł.
Zarząd Millennium na niedawnej konferencji prasowej ocenił, że całościowe koszty integracji z Eurobankiem mogą być niższe niż zakładane wcześniej 350 mln zł. Powoli wydatki te zaczynają pojawiać się w rachunku wyników obciążając chwilowo zyski (w tym roku wyniosły 64 mln zł, w tym w samym III kwartale 44,3 mln zł). - Gros z nich wystąpi między drugą połową 2019 roku, a pierwszą połową 2020 roku. Nie możemy precyzyjnie określić struktury, ale uważamy, że około 40 proc. Wszystkich kosztów będzie zaksięgowana w tym roku – mówił wiceprezes Fernando Bicho.