Rzecznik Finansowy sprawdza, czy banki działające w Polsce są przygotowane na obsługę klientów w zaostrzonym reżimie sanitarnym. Urząd wystosował już zapytanie do banków oraz Związku Banków Polskich. Chce w ten sposób uzyskać wyjaśnienia w jaki sposób zagwarantują, że klienci nie będą mieli trudności w załatwieniu swoich spraw ze względu na ograniczenia.
Opublikowane 7 sierpnia rozporządzenie Rady Ministrów wprowadza możliwość wydzielenia na obszarze Polski tzw. „obszarów czerwonych" i „ obszarów żółtych". Dziś obejmują one kilkanaście powiatów, w których obowiązuje zaostrzony reżim sanitarny oraz inne obostrzenia służące ograniczenia transmisji koronawirusa.
- Szczególną uwagę zwróciliśmy na osoby wykluczone cyfrowo i nieobsługujące platform bankowości elektronicznej. Stąd decyzja o rozesłaniu zapytań do banków. Pozwoli to poznać stan sektora bankowego pod kątem obsługi klienta w tych szczególnych warunkach i podjąć decyzję co do ewentualnych kroków zapobiegających negatywnym skutkom dla klientów – mówi Mariusz Golecki, Rzecznik Finansowy.
Jego zdaniem kwestia pełnego dostępu do usług bankowych podczas epidemii nabiera szczególnego znaczenia w odniesieniu do osób, wobec których bank prowadzi działania windykacyjne. Dlatego jedno z pytań dotyczy tego, czy banki dopuszczają możliwość zawieszenia prowadzonych postępowań windykacyjnych.
- W takiej sytuacji dłużnik musi mieć możliwość skontaktowania się z placówką bankową, na przykład w celu ustalenia, z jakiego tytułu dochodzona jest należność. Jeśli według klienta bank nie ma podstaw do takich działań lub kwestionuje np. wysokość długu, powinien móc złożyć reklamację. Ograniczenie takiej możliwości, stanowiłoby rażące naruszenie prawnie uzasadnionych interesów klienta – wyjaśnia Zdzisław Osada, zastępca dyrektora Wydziału Bankowo-Kapitałowego w biurze Rzecznika Finansowego.