Dzisiaj akcje PKO BP drożeją o 1,2 proc., do 40,27 zł. To poziom wyższy o 10 proc. od poprzedniego lokalnego szczytu z pierwszej połowy lutego 2020 r., czyli czasu sprzed pandemii. Kurs jest na najwyższym poziomie od końca września 2019 r. Kapitalizacja banku sięgnęła 50,4 mld zł, co czyni go drugą co do wielkości kapitalizacji spółką z WIG20 (Allegro jest warte blisko 60 mld zł).
Od początku roku notowania PKO BP urosły o 40 proc., a przez ostatnie 12 miesięcy o blisko 80 proc. To dużo więcej niż WIG, który urósł odpowiednio o 13,4 proc. i 36,4 proc. (mniejsze wzrosty szerokiego rynku wynikają m.in. z faktu, że banki na GPW dużo mocniej spadły w czasie pandemicznej wyprzedaży a później wolniej odrabiały straty).
Notowania PKO BP są wyższe niż przed pandemią (co nie jest regułą dla innych kredytodawców z GPW), co jest warte odnotowania, bo w marcu, kwietniu i maju 2020 r. obniżono stopy procentowe w Polsce (z 1,5 proc. do 0,1 proc.). To ma kluczowy wpływ, i to negatywny, na wynik odsetkowy branży, stanowiący około 70 proc. jej przychodów. Wzrost wyceny PKO BP widać też we wskaźniku cena/wartość księgowa, który wrócił do przedpandemicznych poziomów i wynosi teraz 1,25. Oznacza to, że rynek w oczekuje dużej poprawy rentowności i wzrostu wskaźnika zwrotu z kapitałów własnych (ROE) banku w okolice 11-12 proc. (przed pandemią, czyli w 2019 r., bank zanotował 10 proc. ROE).