Zgodnie z oczekiwaniami Szwajcarski Bank Narodowy podniósł w czwartek główną stopę procentową od 0,25 pkt proc. do 1,75 proc. Przełoży się to na wzrost oprocentowania tzw. kredytów frankowych w Polsce.
Rata w górę
– Oznacza to, że rata takiego kredytu może wzrosnąć do rekordowo wysokiego poziomu – komentuje Jarosław Sadowski, główny analityk Expander Advisors. – Choć zobaczymy to z pewnym opóźnieniem, gdy SARON 3M uwzględni czerwcową podwyżkę szwajcarskiego banku centralnego. Według moich szacunków za trzy miesiące, przy założeniu, że kurs franka szwajcarskiego się nie zmieni, rata przykładowego kredytu na 300 tys. zł zaciągniętego na początku 2008 r. wzrośnie do 2428 zł wobec 2398 zł obecnie – ocenia Sadowski.
Choć wzrost z miesiąca na miesiąc o 30 zł nie wydaje się dramatycznie duży, to od początku cyklu zacieśniania polityki przez SBN obciążenia frankowiczów wzrosły znacząco. Jeszcze w czerwcu 2022 r., gdy stopy procentowe w Szwajcarii wynosiły minus 0,75 proc., rata kredytu sięgała ok. 2022 zł na miesiąc, w sierpniu było to już ok. 2204 zł, w październiku – 2312 zł. W kolejnych miesiącach frankowicze mogli spłacać trochę mniej (ze względu na lekkie umocnienie się złotego wobec CHF), ale obecnie to już niemal 2,4 tys. zł.
Ucieczka z pułapki
Można też spodziewać się dalszego wzrostu, bo SBN jeszcze nie zakończył cyklu podwyżek stóp. A to z kolei przełoży na jeszcze większą skłonność tzw. frankowiczów do wydostania się z pułapki kredytów CHF.