#WykresDnia: Załamanie podaży pieniądza w USA

Podaż pieniądza M2 w USA spadła o 2,4 proc. r/r w lutym, najniższego w historii, ostrzegając przed recesją i deflacją.

Publikacja: 12.04.2023 09:10

#WykresDnia: Załamanie podaży pieniądza w USA

Foto: Adobe Stock

Brytyjscy ekonomiści zajmujący się podażą pieniądza, którzy wyszli z zapomnienia w czasie pandemii, prawidłowo przewidując niebotyczną inflację, zanim zrobił to ktokolwiek inny, ponownie biją na alarm.

Wzrost podaży pieniądza załamuje się w Wielkiej Brytanii, strefie euro i USA, co jest odczytywane jako ostrzeżenie przed recesją i deflacją. Bankierzy centralni za bardzo podnieśli stopy procentowe i jeśli tak zwani monetaryści znów mają rację, mówią, że należy „wyrzucić” urzędników.

Takie poglądy podzielają brytyjscy ekonomiści Simon Ward, doradca ekonomiczny Janusa Hendersona, oraz Tim Congdon, wiodący brytyjski głos w tej sprawie i niegdyś doradca Margaret Thatcher, gdy była premierem.

Ich analizy są sprzeczne z powszechnym konsensusem, że gospodarki zaczynają się ożywiać, a inflacja była spowodowana głównie szokami podażowymi i cenami energii. Ale dla monetarystów wzrost i inflacja są funkcją ilości pieniądza w obiegu i jego szybkości — liczby razy, kiedy przechodzi on z rąk do rąk. Te dane wskazują obecnie na załamanie.

Congdon i Shaw argumentowali, że szeroko zakrojone programy luzowania ilościowego banków centralnych i ostre obniżki stóp procentowych w czasie pandemii doprowadziły do ​​dwucyfrowego wzrostu podaży pieniądza w Stanach Zjednoczonych i Europie. Rok później inflacja była powyżej celu i kształtowała się na poziomie 10 proc.

Dzisiaj podaż pieniądza gwałtownie spada. W strefie euro sześciomiesięczna stopa zmian szerokiego pieniądza M3, która mierzy depozyty i ekwiwalenty środków pieniężnych o terminie zapadalności do trzech lat, jest najsłabsza od czasu następstwa kryzysu finansowego w 2010 r. Pieniądz M1, gotówka i depozyty jednodniowe, jest ujemny po raz pierwszy od narodzin bloku walutowego w 1999 r., stwierdzili stratedzy RBC Capital Markets.

W Wielkiej Brytanii realny wzrost M4 – gotówka i zobowiązania w funtach szterlingach na okres do pięciu lat – spadł gwałtownie poniżej trendu, powiedział Ward. – Roczne stopy wzrostu szerokiego pieniądza w Wielkiej Brytanii i strefie euro są znacznie poniżej ich średnich z 2010 roku – co wiąże się z inflacją poniżej celu. Jest to niezwykle niepokojące i sugeruje recesję, dezinflację i deflację – stwierdził.

Vincenzo Inguscio, londyński strateg ds. zmienności w firmie Nomura ostrzegł, że niedawny spadek M2 w USA, który mierzy gotówkę w obiegu plus dolary na rachunkach bankowych i na rynku pieniężnym, sugeruje, że Rezerwa Federalna zbyt mocno naciskała na hamulce monetarne . – Ludzie muszą mieć oko na dynamikę podaży pieniądza, kiedy tak bardzo się waha – powiedział.

Aby poradzić sobie z najwyższą inflacją od czterech dekad, banki centralne podniosły stopy procentowe w najszybszym tempie od późnych lat 80. i ograniczają QE, aby anulować stworzone przez siebie pieniądze. Congdon mówi, że dane dotyczące pieniędzy pokazują, że powinni byli zaprzestać wędrówek jakiś czas temu.

Podobnie Ward: chce, aby urzędnicy przestali zmniejszać swoje bilanse poprzez tak zwane „zaostrzanie ilościowe”. Należy nawet rozważyć obniżenie stawek „prawdopodobnie dużo”.

– Muszą przywrócić dodatni wzrost pieniądza – powiedział Ward. – Monetaryści wygrali konkurs prognozowania inflacji, ale bankierzy centralni twierdzą, że to był przypadek. A teraz rewanż. Jeśli bankowcy centralni przegrają ten konkurs, a my wejdziemy w recesję lub deflację, czy w końcu nastąpi rozliczenie i oczyszczenie?

Spadająca podaż pieniądza może zapowiadać deflację, ale może też po prostu odzwierciedlać niedawny kryzys bankowy i niestabilność na rynkach finansowych spowodowaną agresywnym cyklem podwyżek stóp procentowych.

RBC twierdzi, że pieniądze ze strefy euro po prostu przepływają do innych obszarów systemu bankowego, ale mimo to „kreacja kredytów i pieniądza dramatycznie spowalnia w strefie euro”. Dodał, że tendencje są bardziej niepokojące w Stanach Zjednoczonych, gdzie depozyty „wychodzą z systemu bankowego” i wywierają na banki „presję płynności”.

Ward powiedział, że zawirowania bankowe grożą pogorszeniem się kryzysu podaży pieniądza, ponieważ pożyczkodawcy „odwracają niechęć do ryzyka” i ograniczają kredyt. Dla Congdona problem jest na tyle poważny, że uzasadnia zmianę ram działania banku centralnego.

Chce, aby system listów otwartych BOE, w ramach którego gubernator musi wyjaśnić kanclerzowi skarbu, dlaczego inflacja jest o więcej niż 1 punkt procentowy od celu, zawierał odniesienie do szerokiego pieniądza.

– Ilość pieniędzy musi być na desce rozdzielczej banku centralnego. Jeśli jej tam nie ma, bankierzy centralni będą tak samo niebezpieczni jak ludzie, którzy prowadzą samochody bez patrzenia na prędkościomierz – powiedział.

Congdon uważa, że ​​„Fed, EBC i Bank of England są wszystkie winne stopom inflacji znacznie przekraczającym cel, z powodu którego cierpią obecnie ich gospodarki”. Dodał: „Będą też winni recesji, które uderzą w te gospodarki od połowy 2023 roku”.

Analizy rynkowe
Niedźwiedzie znów są prowokowane przez byki. Koniec korekty?
Materiał Partnera
Zasadność ekonomiczna i techniczna inwestycji samorządów w OZE
Analizy rynkowe
Optymizm wrócił na giełdy, ale Trump jeszcze może postraszyć
Analizy rynkowe
Kolejny krach. Jak nie pandemia, to Trump wyzwoliciel
Analizy rynkowe
Gotówka dla akcjonariuszy. Firmy coraz częściej stawiają na skupy akcji
Analizy rynkowe
Dlaczego amerykańskie obligacje rządowe zaczęły być ostro wyprzedawane?
Analizy rynkowe
Na amerykańskie obligacje działają dwie przeciwstawne siły, ale stopy procentowe będą spadać