GPW czekają niespokojne miesiące. Trudny okres dla rynku akcji

Kryzys na światowych rynkach wywołany kłopotami szwajcarskiego banku Credit Suisse przynajmniej na chwilę udało się zażegnać, ale zaufanie inwestorów znów zostało mocno nadszarpnięte.

Publikacja: 16.03.2023 21:00

GPW czekają niespokojne miesiące. Trudny okres dla rynku akcji

Foto: Fotorzepa/ Grzegorz Psujek

Perspektywy krajowego rynku akcji uległy pogorszeniu, na co składają się zarówno niekorzystne czynniki globalne, jak i lokalne. Nie można jednak mówić o całkowitym zaskoczeniu, bo część analityków, z którymi rozmawialiśmy pod koniec 2022 roku, zakładała burzliwy I kwartał i korektę trwającego od jesieni odbicia indeksów. W ciągu zaledwie sześciu ostatnich sesji indeks największych spółek WIG20 poszedł w dół o ok. 10 proc., a WIG stracił nieco ponad 8 proc., wyznaczając w obu przypadkach nowe tegoroczne dołki notowań. Na celowniku sprzedających znalazły się przed wszystkim akcje banków, będąc pod mocną presją zagranicznych rynków. Indeks sektorowy WIG-banki zanotował w tym samym czasie prawie 12-proc. przecenę, ale w porównaniu z zachodnioeuropejskimi parkietami skala przeceny krajowych instytucji i tak była dużo łagodniejsza.

Sytuacja opanowana?

Szwajcarski Bank Narodowy zadeklarował gotowość zapewnienia w razie potrzeby płynności Credit Suisse, co w czwartek uspokoiło sytuację na europejskich rynkach akcji. W ramach zaproponowanej specjalnej linii kredytowej, SNB pożyczy Credit Suisse do 50 mld franków szwajcarskich. – Warto zaznaczyć, że przypadek Credit Suisse jest dość odosobniony – bank ten prowadził historycznie działalność skoncentrowaną stosunkowo mocno w segmencie inwestycyjnym. Jest to istotna różnica względem pozostałych banków europejskich, które przede wszystkim zarabiają na obsłudze klientów detalicznych, co w praktyce przekłada się na poprawę ich rentowności w środowisku wyższych stóp procentowych. Warto też zwrócić uwagę, że europejski sektor bankowy podlega znacznie większym wymogom regulacyjnym niż banki amerykańskie, nie mówiąc już o tym, jak duża przepaść regulacyjna dzieli je od amerykańskich banków regionalnych (SVB, Signature Bank itp.). Bardziej restrykcyjne wymogi regulacyjne sprawiają, że w europejskich bankach występują wyższe bufory kapitałowe, a także znacznie lepsze dopasowanie terminu zapadalności aktywów do pasywów – wyjaśnia Patryk Pyka, analityk Domu Inwestycyjnego Xelion.

Nie zmienia to jednak faktu, że zaufanie inwestorów do sektora bankowego w ostatnich dniach zostało nadszarpnięte. – Ostatnie drastyczne spadki na GPW spowodowane są paniką zaimportowaną z amerykańskiego parkietu, spowodowaną obawami o stabilność sektora bankowego po upadku banku SVB. Zdaje się jednak, że w przypadku polskiego rynku obawy są nieco przesadzone. Aktualnie trudno znaleźć podstawy do obaw o stabilność polskiego sektora finansowego, więc spadki, z którymi mamy do czynienia od kilku dni, należy traktować na korektę „dezinflacyjnej hossy”, z którą mieliśmy do czynienia od połowy października 2022 r. – uważa Maciej Kietliński, analityk rynku akcji XTB.

Równocześnie zaznacza, że w perspektywie kilku kolejnych sesji należy spodziewać się kontynuacji spadków, ponieważ obecnie nie widać czynników, które mogłyby odwrócić ten trend spadkowy – Czynnikami ryzyka, które mogą być rozgrywane w najbliższym czasie, są m.in. kwestia podatku od nadmiarowych zysków, który na razie jest „na etapie analiz”, szczegóły przedłużenia rządowego programu wakacji kredytowych oraz wyrok TSUE ws. kredytów frankowych – wskazuje.

Rynki weszły w okres podwyższonej zmienności

Czy obawy inwestorów wyrażone solidną wyprzedażą akcji w ostatnich dniach są uzasadnione? – Moim zdaniem obawy inwestorów są zasadne, lecz równocześnie widać determinację szefów banków centralnych, aby nie dopuścić do kryzysu – niewykluczony jest kolejny program druku pieniądza, mniej lub bardziej otwarty i jawny, co przywróciłoby spokój na rynkach. Oczywiście polski rynek będzie podążał w ślad za rynkami zagranicznymi, pamiętajmy jednak, że czeka nas kampania wyborcza i oczekiwane są kolejne – jedne z hojniejszych w historii prezentów dla elektoratu, co nie pozostanie bez wpływu na opinię o krótkoterminowej koniunkturze w Polsce i optymizm co do cen akcji. Także RPP entuzjastycznie podchodzące do prognoz spadku inflacji daje nadzieję inwestorom na obniżki stóp, choć akurat tutaj mogą się oni po wyborach przeliczyć – zauważa Marcin Materna, dyrektor departamentu analiz w BM Banku Millennium. Dlatego w najbliższym czasie spodziewa się podwyższonej zmienności na rynkach akcji i kolejne przereagowania zarówno negatywnych, jak i pozytywnych informacji czy komentarzy płynących z banków centralnych.

Jak zauważa Bartłomiej Zalewski, dyrektor ds. produktów inwestycyjnych Alior Banku, w ostatnim czasie wyraźnie wzrosło ryzyko dla globalnego rynku akcji, co także przełożyło się na polski rynek. – Po udanym początku roku nie ma już śladu. Przed nami trudny okres, ponieważ obecne ryzyka – wojna w Ukrainie, wyrok TSUE, wybory, inflacja – nadal są aktualne. Doszło również kolejne ryzyko związane z globalnym sektorem finansowym. Czy to tylko wierzchołek góry lodowej, czy tymczasowe zawirowania – o tym przekonamy się w najbliższym czasie – stwierdza. Dlatego uważa, że warto wziąć pod uwagę wzmożoną zmienność oraz większe wahania cen na rynkach. – Należy obserwować, czy to, co dzieje się w zagranicznych bankach, nie przekłada się na inne branże, bo efekt domina może dopiero przyśpieszyć spadki. Zawirowania na rynkach i odpływ kapitału mogą mieć mocniejsze implikacje na gospodarki, co może przyśpieszyć spowolnienie, a tego żaden z inwestorów nie chce. Impuls na polskim rynku raczej przyjdzie z zagranicy, ponieważ tutaj z pomocą mogą przyjść banki centralne, których bardziej łagodna polityka monetarna pozytywnie przełoży się na napływ kapitału do polskiego rynku akcji. O atrakcyjność nie musimy się obawiać, ponieważ jesteśmy najtańszym rynkiem mierzonym wskaźnikiem CAPE (zwany również C/Z Shillera) na poziomie blisko 7 – wskazuje.

Czarny scenariusz możliwy, ale banki centralne trzymają rękę na pulsie

Z drugiej strony pojawiają się opinie, że kłopoty szwajcarskiego banku Credit Suisseto tylko wierzchołek góry lodowej i zapowiedź. – Trzeba być przygotowanym na wystąpienie skumulowanych negatywnych skutków, które mogą wywołać efekt domina w sektorze bankowym i całej światowej gospodarce – ostrzegł Bob Michele, ekspert JPMorgan w wywiadzie dla Bloomberga.

Jego zdaniem recesja w gospodarce jest nieunikniona z uwagi na przewidywane turbulencje. Według niego Rezerwa Federalna najprawdopodobniej wstrzyma się z podwyżkami stóp procentowych w obawie, że amerykańska gospodarka może nie poradzić sobie z jeszcze wyższymi kosztami pieniądza, co może spowodować dodatkowe problemy płynnościowe w bankach.

Nie jest to odosobniona opinia. Upadek SVB i ryzyko rozlania się kryzysu na kolejne amerykańskie banki sprawiły, że coraz więcej analityków skłania się ku temu, że Fed będzie musiał spuścić z tonu, jeśli chodzi o dalsze zacieśnianie polityki pieniężnej.

W związku z rosnącymi obawami, że kryzys z sektorze bankowym może uderzyć w gospodarkę, część ekonomistów zakłada, że na najbliższym marcowym posiedzeniu Rezerwy Federalnej stopy nie zostaną podniesione, a ich docelowy poziom może być znacznie niższy od wcześniej przewidywanego.

Analizy rynkowe
Kiedy złoto będzie po 3000 dolarów za uncję?
Analizy rynkowe
Faworyci inwestorów kontynuują marsz ku nowym szczytom
Analizy rynkowe
Przed czym ostrzega wskaźnik Buffetta? Nowa zmora Wall Street
Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Gołębi Fed sprzyja bykom
Analizy rynkowe
Czterocyfrowe stopy zwrotu z akcji. Oto giełdowi prymusi
Analizy rynkowe
Polski rynek ma sporo do nadrobienia, ale wciąż nie wiadomo, czy kupować