Tydzień na rynkach: Giełdowy kwiecień plecień

Kwiecień nie był dobrym miesiącem dla giełdowych inwestorów, czemu trudno się dziwić, biorąc pod uwagę liczbę niekorzystnych czynników, z szalejącą inflacją, powracającą pandemią, wojną w Ukrainie i perspektywą monetarnego zacieśniania.

Publikacja: 29.04.2022 21:00

Zdecydowana większość światowych indeksów spadała, niektóre mocno, ale było też trochę wyjątków.

Europa lepsza niż Wall Street

Można więc powiedzieć, że sytuacja była zróżnicowana, także jeśli chodzi o skalę przeceny, jak też perspektywę geograficzną i geopolityczną. Patrząc na rynek finansowy w szerszym horyzoncie, należy przede wszystkim zwrócić uwagę na waluty. A tu oczywiście króluje dolar. Jego indeks względem głównych walut w kwietniu poszedł w górę o prawie 5,5 proc., docierając do poziomu z początku 2017 r. Poprzednio tak dynamiczny jego miesięczny wzrost widzialny był w styczniu 2015 r. Kurs euro w ostatnich dniach spadał momentami poniżej 1,05 dolara, czyli również do poziomu najniższego od ponad pięciu lat. Od początku roku Dollar Index rośnie o ponad 8 proc., notując najbardziej dynamiczną falę od siedmiu lat. Można to wiązać przede wszystkim z rolą bezpiecznej przystani amerykańskiej waluty, a przecież kapitał ma się przed czym bronić, jeśli przywołać wymienione już wcześniej czynniki. Drugi powód to oczekiwanie na rozpoczęcie fazy zaostrzania polityki pieniężnej przez Fed. W tej kwestii nasila się przekonanie, że będzie ona przeprowadzana znacznie bardziej energicznie, niż się do niedawna spodziewano. Rezerwa Federalna wreszcie „doceniła" siłę zjawisk inflacyjnych i musi je okiełznać, co raczej nie będzie ani łatwe, ani szybkie.

Drugim segmentem, koncentrującym uwagę i silnie oddziałującym na nastroje, jest rynek długu. Kwiecień był piątym miesiącem najnowszej fali wzrostu rentowności amerykańskich obligacji skarbowych. Poszła ona w górę o jedną piątą (po marcowej zwyżce o niemal jedną trzecią), zbliżając się w przypadku papierów dziesięcioletnich momentami do 3 proc., czyli do poziomu najwyższego od grudnia 2018 r. Gdyby nie perspektywa agresywnych działań Fedu, pewnie już mielibyśmy do czynienia z intensywnym przepływem kapitału na rynek długu. Ceny obligacji jeszcze z pewnością spadną, ale nie ma pewności, do jakiego poziomu, choć można przypuszczać, że chętni do kupowania już wykazują zwiększoną aktywność.

Wracając do rynku akcji, w perspektywie pierwszych czterech sesji minionego tygodnia Wall Street była nieco mocniejsza niż główne parkiety europejskie. W tym przypadku oznacza to, że głównie dzięki czwartkowej sesji obroniły się przed spadkami, a nawet zanotowały symboliczne zwyżki, rzędu 0,2–0,4 proc. (jedynie Russell 2000 zniżkował o 1 proc.). Indeksy we Frankfurcie, w Paryżu i Londynie traciły do czwartku po nieco ponad 1 proc. W horyzoncie miesięcznym układ sił jest odmienny. Główne indeksy europejskie w kwietniu spadały po 2,5–3 proc., podczas gdy amerykańskie szły, z wyjątkiem Dow Jonesa, w dół mocnej. Nasdaq Composite o 9,5 proc., a S&P 500 o prawie 5,5 proc. Średnia przemysłowa zniżkowała o 2,2 proc. Siła amerykańskiej waluty nie sprzyjała rzecz jasna rynkom wschodzącym. Co prawda w ostatnich dniach zjawisko to nie było zbyt widoczne, bo MSCI Emerging Markets stracił jedynie kilka dziesiątych procent, jednak w kwietniu poszedł w dół aż o 6,5 proc., docierając do poziomu najniższego od prawie dwóch lat. Kwiecień był dziesiątym miesiącem spadkowej fali w tym segmencie rynku, a niekorzystna tendencja uległa znaczącemu nasileniu. Poprzedni tak dynamiczny miesięczny spadek indeksu miał miejsce w lipcu ubiegłego roku. W gronie rynków wschodzących negatywnie w kwietniu wyróżniał się główny indeks giełdy chińskiej, tracący ponad 8 proc., a wskaźniki w Hongkongu i na Tajwanie zniżkowały po około 6 proc. Lekko w górę, o 2 proc., szedł indeks giełdy moskiewskiej.

Wracając na moment do sytuacji na Wall Street, nie sposób nie wspomnieć o dwóch spektakularnych wydarzeniach. Akcje Mety, czyli operatora Facebooka, które jeszcze w środę testowały dołek sprzed równych dwóch lat, w czwartek, po ogłoszeniu zaskakująco dobrych wyników finansowych, zwyżkowały o 17,5 proc. Po informacji o kupnie przez Elona Muska Twittera za 44 mld dolarów akcje tej spółki drgnęły ledwie o kilka dziesiątych procent. Za to papiery Tesli w miniony wtorek traciły ponad 12 proc., a w czwartek momentami tę zniżkę jeszcze sporo powiększały.

Na GPW zapaść nie tylko bankowa

Rządowe zapowiedzi rozwiązywania problemów posiadaczy oszczędności oraz kredytobiorców miały spory wpływ na nastroje na warszawskim parkiecie, ale nie był to jedyny powód powszechnego spadku głównych indeksów oraz niemal wszystkich wskaźników branżowych. Nie można też lekceważyć wpływu warunków zewnętrznych, także tych dotyczących emerging markets. Do czwartku WIG20 zniżkował o 4,5 proc., testując marcowe dołki, położone w okolicach 1860 punktów. To czwarty tygodniowy spadek z rzędu, poza niewielkim przystankiem z połowy miesiąca. W kwietniu indeks stracił prawie 12 proc., a od początku roku niemal 17 proc. Z „formalnego" punktu widzenia bessy jeszcze ogłosić nie można, ale cała trwająca od jesieni ubiegłego roku fala spadkowa zabrała indeksowi 24 proc., więc w kwestii oceny sytuacji wątpliwości nie ma. Bardzo podobnie we wszystkich czterech przedziałach czasowych prezentuje się indeks szerokiego rynku, który do czwartku tracił 4,7 proc., w kwietniu ponad 10 proc., od początku roku 16 proc., a od listopada ubiegłego roku 22 proc. Nieco lepsza i bardziej zróżnicowana jest sytuacja w segmencie małych i średnich firm. mWIG40 do czwartku spadał o 4,4 proc., w kwietniu o niespełna 9 proc., od początku roku o ponad 17 proc., a od listopada ubiegłego roku o ponad 25 proc. Wskaźnik najmniejszych spółek radzi sobie relatywnie najlepiej, ponieważ do czwartku spadł o ponad 3 proc., w kwietniu niespełna 6 proc., od początku roku jedynie o ponad 7 proc., a od września ubiegłego roku o 15 proc.

Po raz kolejny widoczny jest też bardzo wyraźnie wpływ na GPW sytuacji na rynku walutowym. Złoty jest najsłabszy względem dolara. Do czwartku zarówno WIG20 liczony w amerykańskiej walucie, jak i MSCI Poland traciły po około 7,5 proc., a od początku roku po 24 proc.

Przecena przedstawicieli sektora finansowego mocno dotknęła nie tylko segmentu blue chips, ale także indeksu średniaków. WIG-banki do czwartku tracił ponad 10 proc. Akcje największych banków, czyli PKO BP i Pekao, zniżkowały po 10–11 proc., a mBanku o 13 proc. W gronie średnich banków papiery ING BSK spadały o 8 proc., ale Millennium już o prawie 14 proc., a walory Alior Banku poleciały w dół o 19,6 proc. Wracając do największych firm, nadal największe zmartwienie mają posiadacze akcji Allegro, którzy stracili kolejne prawie 10 proc., kurs ponownie znalazł się najniżej w historii, a od czasu spektakularnego debiutu i pierwszego okresu notowań stracił trzy czwarte wartości. W kończącym się kwietniu spadek przekroczył 31 proc. Niewiele mniej potaniały w kwietniu papiery CD Projektu, choć im do historycznego dołka jeszcze daleko. Dużym obciążeniem dla indeksu największych firm w ostatnich dniach była przekraczająca 5 proc. przecena walorów KGHM, choć była o połowę mniejsza niż tydzień wcześniej. Niemniej jednak kurs zbliżył się do styczniowego dołka. O prawie 5 proc. w dół poszły też akcje Orange i jest to już piąty spadkowy tydzień z rzędu, a utrzymująca się od początku roku tendencja przyniosła zniżkę o prawie 20 proc. Po byczej stronie mieliśmy do czwartku zwyżkujące po 8,5–9 proc. papiery JSW i PGE.

Spośród średniaków, poza bankami, najmocniejszy, przekraczający 22 proc. spadek miał miejsce w przypadku walorów Kernela po informacji, że spółka w związku z rosyjską inwazją planuje sprzedaż części aktywów. Jednocześnie spółka podała, że chętnych na kupno nie ma. Akcje wchodzącej w skład sWIG80 Astarty zniżkowały 13 proc. Odcięcie od rosyjskiego gazu spowodowało przekraczającą 11 proc. przecenę akcji Grupy Azoty.

Na rynku surowców względny spokój

Patrząc na niewielką, sięgającą nieco ponad 1 proc. zwyżkę CRB Index, można by sądzić, że na rynkach towarowych niewiele się działo. Zmiany indeksów są jednak wypadkową zmian notowań aktywów wchodzących w jego skład i na ogół poruszają się w różnych kierunkach i z różną dynamiką. I tak było w ostatnich dnia. Niezmiennie najmocniej uwagę przyciągają surowce energetyczne. Po poniedziałkowym zejściu ceny amerykańskiej ropy WTI poniżej 100 dolarów za baryłkę tydzień kończył się zwyżką o prawie 4,5 proc., na poziomie 106 dolarów. O niemal połowę mniejsza była dynamika wzrostu europejskiej Brent, za którą w piątek rano trzeba było płacić ponad 108 dolarów. Od dwóch tygodni zmienność notowań w obu przypadkach się zmniejszyła, można więc mówić o uspokojeniu nastrojów. Spore wahania miały miejsce na rynku gazu ziemnego. Mimo chwilowego silnego ruchu w górę tydzień kończył się spadkiem jego ceny o prawie 7 proc. Drugi tydzień trwa z kolei spokój w przypadku węgla, którego cena tym razem zniżkowała o nieco ponad 1 proc., po podobnej skali zwyżce z poprzedniego tygodnia. Dynamicznie robi się na rynku metali. Po trwającej od marca do połowy kwietnia stabilizacji drugi tydzień trwa silniejsza spadkowa korekta w przypadku miedzi, co odczuwają posiadacze akcji KGHM. Kontrakty terminowe na ten metal zniżkowały do czwartku o ponad 2 proc., a chwilami przecena była znacznie mocniejsza i testowane były poziomy widziane poprzednio w lutym. Powodem, jak można podejrzewać, jest sytuacja pandemiczna i gospodarcza w Chinach, które są głównym „konsumentem" miedzi. O ponad 6 proc. w dół szły też notowania rudy żelaza. To najmocniejszy tygodniowy spadek od lutego. Notowania aluminium zniżkowały do czwartku o ponad 5 proc., ale ceny stopów tego metalu tąpnęły aż o ponad 16 proc. O niemal 6 proc. taniał pallad, a platyna o niespełna 1 proc. Silny dolar spychał notowania złota, które tanieje drugi tydzień z rzędu, tym razem o 1,5 proc., ale w środę i czwartek cena kruszcu spadała poniżej 1900 dolarów za uncję. Piątkowy poranek przyniósł powrót powyżej tego „psychologicznego" poziomu.

Analizy rynkowe
2024 r. udany dla niemal wszystkich aktywów. 2025 r. może być jednak bardziej problematyczny
Analizy rynkowe
Indeks WIG20 ma fundamenty, żeby przebić pułap 2600 pkt
Analizy rynkowe
Złoto, bitcoin i obligacje
Analizy rynkowe
Rosnący optymizm giełdowych spółek. Rok 2025 będzie dobry
https://track.adform.net/adfserve/?bn=78448408;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Analizy rynkowe
Otoczenie makroekonomiczne sprzyja wynikom firm oraz ich wycenom
Analizy rynkowe
Kończy się rok byka na giełdach