#WykresDnia: Niemcy ostrzegają przed rosyjskim odwetem gazowym

Minister finansów podkreśla potrzebę dywersyfikacji dostaw energii i przestrzegania unijnych reguł fiskalnych.

Aktualizacja: 21.02.2022 09:29 Publikacja: 21.02.2022 08:47

#WykresDnia: Niemcy ostrzegają przed rosyjskim odwetem gazowym

Foto: Bloomberg

Foto: parkiet.com

Niemcy obawiają się, że w przypadku wojny z Ukrainą Rosja może zemścić się za zachodnie sankcje, odcinając dostawy gazu, powiedział minister finansów, co może sparaliżować największą gospodarkę Europy. Niemcy są silnie uzależnione od rosyjskiej energii. Połowa zużywanego przez nie gazu pochodzi z Rosji.

Christian Lindner powiedział Financial Times, że Rosja zawsze była niezawodnym dostawcą gazu ziemnego do Niemiec, nawet w szczytowym momencie zimnej wojny. Ale to mogłoby się zmienić, gdyby Rosja zaatakowała Ukrainę, a Zachód ukarał Moskwę pakietem sankcji.

– Jeśli spojrzeć na zimną wojnę, cokolwiek wydarzyło się między NATO a Układem Warszawskim, nigdy nie było sytuacji, w której napięcia polityczne zaszkodziłyby współpracy w sektorze energetycznym – powiedział Lindner. – Teraz może być inaczej – stwierdził.

Stany Zjednoczone poinformowały w tym tygodniu, że Rosja może zaatakować Ukrainę w ciągu kilku dni, po zgrupowaniu około 150 000 żołnierzy na granicy z Ukrainą.

Zachód ostrzegł rosyjskiego prezydenta Władimira Putina przed poważnymi konsekwencjami gospodarczymi, jeśli zaatakuje swojego zachodniego sąsiada. Niemcy dały jasno do zrozumienia, że ??obejmuje to zatrzymanie gazociągu Nord Stream 2 doprowadzającego rosyjski gaz bezpośrednio do Europy pod Morzem Bałtyckim.

Niektórzy obawiają się, że Kreml może zareagować na sankcje poprzez ograniczenie lub nawet wstrzymanie dostaw gazu do Europy, która w 40 proc. uzależniona jest od Rosji. Uwagi Lindnera sugerują, że w Berlinie taki scenariusz jest traktowany poważnie.

Rosnące napięcia wokół Ukrainy zbiegły się w czasie ze wzrostem cen gazu w Europie, przy niższych niż oczekiwano dostawach z Rosji i rosnącym popycie ze strony gospodarek wychodzących z pandemii Covid-19.

Niektórzy eksperci uważają, że Rosja wstrzymywała dostawy na rynek spot i celowo wyczerpała swoje magazyny gazu w Europie przed zimowym zapotrzebowaniem, doprowadzając zapasy do najniższego poziomu sezonowego od ponad dekady.

– Gazprom, rosyjska spółka państwowa, celowo stara się przechowywać i dostarczać jak najmniej – powiedziała w sobotę na Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa Ursula von der Leyen, przewodnicząca Komisji Europejskiej. – Podczas gdy ceny i popyt gwałtownie rosną, jest to bardzo dziwne zachowanie dla firmy – dodała.

Takie wydarzenia przekonały wielu w Berlinie, że Rosja jest gotowa wykorzystać swój eksport energii do wywierania presji na Zachód, bez względu na szkody, jakie może wyrządzić jej reputacja wiarygodnego dostawcy.

UE powiedziała, że ??poradzi sobie z częściowym odcięciem dostaw gazu i rozmawiała z USA, Katarem, Egiptem, Azerbejdżanem i innymi krajami o zwiększeniu dostaw skroplonego gazu ziemnego (LNG) poprzez dodatkowe dostawy lub kontrakt swapy.

Lindner twierdził, że Niemcy przygotowały odpowiednie plany awaryjne, aby pozyskać alternatywne dostawy gazu, gdyby Rosja zakręciła kran. Dodał jednak, że obecny kryzys podkreślił potrzebę dywersyfikacji importu energii przez Niemcy, w szczególności poprzez zakup większej ilości LNG.

– Zdecydowanie popieram budową terminali LNG w Niemczech od lat – powiedział FT. – Gdybyśmy zbudowali terminale LNG, byłby to pozytywny skutek tej sytuacji.

W wywiadzie Lindner – lider liberalnej partii Wolna Demokracja, tradycyjnie jastrzębiej w kwestii wydatków publicznych – zabrał również głos w debacie na temat przyszłości unijnych reguł fiskalnych, znanych jako Pakt Stabilności i Wzrostu (SGP). Przepisy, które ograniczają deficyt budżetowy do 3 proc. produktu krajowego brutto i starają się ograniczyć dług publiczny do 60 proc. PKB, zostały odłożone na półkę od początku pandemii, ale wejdą w życie od 2023 roku.

Komisja Europejska pracuje nad propozycjami reformy paktu stabilności i wzrostu, a niektóre kraje UE, szczególnie na południu, chciałyby, aby inwestycje w projekty ekologiczne i cyfrowe były „wykrojone" z kalkulacji deficytu – podejście określane jako „złota reguła".

Lindner to odrzuca. – Nie popieram idei złotej zasady – powiedział. – Każdy miałby własną definicję inwestycji– stwierdził. – Dla rynków finansowych dług jest długiem – kontynuował. – Nie ma znaczenia, czy jest to dług w systemie emerytalnym, czy dług z tytułu inwestycji sektora publicznego. Priorytetem dla strefy euro było, jak powiedział, „mieć jasną drogę do obniżenia poziomu zadłużenia".

Analizy rynkowe
Przybywa pozwów o darmowy kredyt. Będzie ich jeszcze więcej?
Analizy rynkowe
Indeksy na wzrostowej ścieżce. Czy hossa zostanie z nami na dłużej?
Analizy rynkowe
WIG zmierza do 100 tys. pkt, WIG20 najwyżej od 2011 r.
Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Giełdy kontynuują korektę, złoto bije rekordy
Analizy rynkowe
Niedowartościowane czarne konie. Czyli na kogo postawić wiosną
Analizy rynkowe
Pozytywne zaskoczenia sezonu. Spółki, które przekonały wynikami
Analizy rynkowe
Wyniki europejskich spółek jednak cały czas pod presją