10 spółek, które hojnie sypną groszem w 2014 roku

Gros firm wypracuje w tym roku wyższe zyski niż w roku ubiegłym. Większe mogą być zatem dywidendy w 2014 r. Z pomocą ekspertów wyłuskaliśmy te firmy, które mogą być wyjątkowo szczodre.

Publikacja: 06.12.2013 13:00

10 spółek, które hojnie sypną groszem w 2014 roku

Foto: Fotorzepa, Pasterski Radek PR Pasterski Radek

Już przy okazji publikacji wyników za III kwartał sporo spółek zasygnalizowało, jakiej dywidendy mogą się spodziewać akcjonariusze w 2014 r. Wiele z nich zamierza wypłacić więcej niż w tym roku. Na kogo postawić?

– Ze spółek chemicznych zwracamy uwagę na Synthos oraz Puławy, dla których stopa dywidendy może przekroczyć 6 proc. W przypadku drugiej z wymienionych spółek ostateczny poziom będzie jednak zależał od tego, czy będzie realizowana transakcja przejęcia Organiki Sarzyna – mówi Krzysztof Pado, analityk DM BDM.

Wysoka stopa dywidendy

Niekiedy wysokie wypłaty są pochodną zdarzeń jednorazowych. Inwestorzy zapewne mają w pamięci megadywidendę w wysokości ponad 54 zł na akcję, którą w 2012 r. wypłaciła Emperia. Pieniądze pochodziły ze sprzedaży zależnego Tradisu.

O takie „strzały" w 2014 r. będzie trudno, ale warto zwrócić uwagę chociażby na Budimex. – Przez zdarzenie jednorazowe związane ze sprzedażą Danwoodu zyski spółki matki i całej grupy będą znacząco wyższe. To zapewne będzie zachęcać akcjonariuszy do przegłosowania wysokiej dywidendy – sygnalizuje Dariusz Blocher, prezes Budimeksu.

Pado uważa, że całkiem wysoką dywidendę mogą w 2014 r. wypłacić Forte czy też Śnieżka. Jego zdaniem stopa dywidendy może tam wynieść 4–5 proc. Z kolei Krzysztof Kozieł z BM BGŻ spodziewa się, że hojnie z akcjonariuszami w przyszłym roku zyskiem podzielą się 4funMedia. – Stopa dywidendy może sięgnąć nawet 6 proc. – szacuje analityk.

Pewniaki nie zawiodą

Jest spore grono spółek, które regularnie dzielą się z akcjonariuszami zyskiem, np. Kęty.

– Spółka wypracowuje sporą ilość gotówki, a spodziewane zmniejszenie nakładów inwestycyjnych powinno się przełożyć na większą jej dystrybucję do akcjonariuszy – mówi Pado. Podobnego zdania jest Dominik Niszcz, analityk Domu Maklerskiego Raiffeisen. – Grupa Kęty to bardzo dobrze poukładana firma, która ostatnio zaskoczyła inwestorów świetnymi wynikami sprzedaży eksportowej. Dzięki spodziewanej obniżce wydatków inwestycyjnych połączonej ze wzrostem EBITDA w kolejnych dwóch latach oczekujemy znaczącego wzrostu przepływów pieniężnych i większej dywidendy zbliżonej do 10 zł na akcję – wskazuje.

Uwaga na inwestycje

Zyskiem z akcjonariuszami zamierza się też podzielić Asseco Business Solutions. – Zamierzamy kontynuować naszą politykę dywidendową. Będziemy prawdopodobnie rekomendowali przeznaczenie całego tegorocznego zysku na dywidendę – mówi Mariusz Lizon, członek zarządu spółki.

Wśród firm, które w 2014 r. wypłacą przyzwoite dywidendy, znajdują się też m.in. LPP oraz CCC. – Na pewno dywidenda nie będzie niższa niż w roku 2013 (1,6 zł na akcję). Natomiast decyzja co do ewentualnego wzrostu dywidendy będzie uzależniona od skali nakładów inwestycyjnych na budowę sieci sprzedaży w Europie – mówi Piotr Nowjalis, wiceprezes CCC. Sylwia Jaśkiewicz szacuje, że spółka w 2014 r. wypłaci 2 zł na akcję. Również zarząd LPP nie kryje, że w przyszłym roku akcjonariusze powinni dostać więcej. – Będziemy rekomendować wypłatę dywidendy o 10 proc. wyższej od tegorocznej – potwierdza Dariusz Pachla, wiceprezes LPP.

Oprócz wymienionych już wcześniej 10 firm analitycy wskazują również na inne, które nie zawiodą akcjonariuszy w 2014 r. Ze spółek z branży przemysłowo-budowlanej warto zwrócić uwagę m.in. na Elektrotim. – Jego zysk netto może być porównywalny z ubiegłym rokiem, a spółka ma blisko 20 mln zł gotówki netto – wskazuje Pado.

Warto też wspomnieć o Apatorze, który tradycyjnie dzieli się z akcjonariuszami zyskiem. W tym roku zaliczka na poczet przewidywanej dywidendy z zysku za rok obrotowy 2013 zostanie wypłacona 23 grudnia. Łączna wysokość zaliczki wyniesie 10 mln zł, czyli 0,30 zł na akcję. – Pozostała część dywidendy uzależniona jest od inwestycji. Ostatecznie zostanie ustalona przez walne zgromadzenie, które planujemy na 16 czerwca 2014 r. – poinformowali nas przedstawiciele Apatora.

Banki mogą być hojne

W ubiegłych latach dywidendowymi pewniakami były blue chips. Inwestorzy mają jeszcze w pamięci ubiegłoroczną potężną dywidendę od KGHM, przekraczającą 28 zł na akcję. Jednak w tym roku miedziowy koncern i gros największych spółek rozczarowało. Jak będzie w 2014 r.?

– Jeżeli chodzi o dywidendy, to obstawiłbym raczej duże spółki, zwłaszcza banki oraz te z udziałem Skarbu Państwa – mówi Robert Brzoza, strateg rynkowy UniCredit CAIB. Podkreśla, że banki odbudowały już swoją bazę kapitałową. – Ponadto Skarb Państwa zapewne będzie preferował wyższe wypłaty dywidend – mówi. Wskazuje, że mniejsze spółki generalnie w ostatnich czterech latach średnio inwestowały o połowę mniej (licząc jako inwestycje do sprzedaży) od dużych firm. – Wydaje mi się zatem, że mają obecnie trochę do nadrobienia. Co oczywiście nie znaczy, że nie będzie małych spółek procentowo wypłacających wyższe dywidendy niż spółki duże – zaznacza.

Wśród spółek z WIG20 sporą dywidendę wypłaci m.in. PZU.

[email protected]

Oceniając wysokość dywidend w poszczególnych spółkach warto zwracać uwagę nie tylko na ich wartość, ale również relację do kursu – czyli stopę dywidendy. To właśnie m.in. to kryterium bierze pod uwagę WIGdiv. Obejmuje 30 spółek, które są uczestnikami WIG20, mWIG40 oraz sWIG80, mają wysoką stopę dywidendy i regularnie dzielą się zyskiem. W dłuższym terminie WIGdiv radzi sobie lepiej niż rynek. Ale w 2013 r. WIG przebija WIGdiv o prawie 5 pkt. proc.

Analizy rynkowe
Niedowartościowane czarne konie. Czyli na kogo postawić wiosną
Analizy rynkowe
Pozytywne zaskoczenia sezonu. Spółki, które przekonały wynikami
Analizy rynkowe
Wyniki europejskich spółek jednak cały czas pod presją
Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Giełdowy roller coaster
Analizy rynkowe
Ile jest jeszcze miejsca na rotację kapitałów z USA do Europy?
Analizy rynkowe
Ukraińskie spółki tanieją, wojskowe drożeją. Czyli pokłosie kłótni w Gabinet Owalnym