Takie pogrążające się od dawna walory znaleźć jest coraz łatwiej. Wystarczy np. przejrzeć listę najmocniej taniejących dziś spółek. Dla wielu z nich ostatnie zniżki to nie tyle pogłębienie korekty (tak jak w przypadku WIG20), lecz nowe minima wielomiesięcznego trendu spadkowego lub groźba przebicia poziomów wsparcia wynikających z takich minimów.
Przytoczmy kilka wymownych przykładów. Weźmy np. ABM Solid. Kurs tego reprezentanta branży budowlanej jest w silnym trendzie spadkowym już od listopada ub.r. (runął dotąd o 70 proc.). Dziś zaatakował lokalny dołek z grudnia 2009 r., ocierając się o poziomy najniższe od dwóch lat. Stąd już niewiele dzieli notowania od dna bessy z marca 2009 r. (6,5 zł).
Inny przykład, z innej branży – MOJ. Akcje firmy zaatakowały dziś mocne wsparcie wynikające z serii minimów począwszy od czerwca ub.r. Kurs jest najniżej od dwóch lat. Nowe wielomiesięczne dołki stały się udziałem także np. IZNS i Jago, mocne wsparcie oddzielające roczną konsolidację od trendu spadkowego zaatakowały notowania Hygieniki.
Walory Euroimplantu po sforsowaniu majowego minimum są najtańsze od kwietnia 2009 r., a kurs EFH przebiły wsparcie z lipca ub.r.
To tylko wybrane przykłady akcji, które na dobre poddały się bessie. Niebawem może być ich jeszcze więcej. Gromadzący głównie małe spółki indeks sWIG80 znów przymierza się do ataku na dołek z listopada ub.r. Gdyby go przebił, znalazłby się najniżej od roku.