Byki minionego tygodnia, czyli gdzie popyt miał przewagę i niedźwiedzie, czyli których akcji chętnie się pozbywano

Aktualizacja: 18.02.2017 00:06 Publikacja: 10.04.2012 14:00

Byki minionego tygodnia, czyli gdzie popyt miał przewagę i niedźwiedzie, czyli których akcji chętnie się pozbywano

Foto: GG Parkiet

Kania: Nowe maksimum trendu wzrostowego

Cena akcji spółki z branży motoryzacyjnej (do niedawna IZNS Iława) rośnie od września ubiegłego roku.?Po silnej wakacyjnej przecenie kurs zatrzymał się na 0,8 zł i byki rozpoczęły odrabianie strat. Wzrostowy zapał przygasł dopiero w połowie lutego. Cena osiągnęła lokalny szczyt 1,8 zł i cofnęła się w okolice linii trendu wzrostowego. Bariera ta okazała się skutecznym wsparciem. Kurs odbił się i ponownie ruszył w górę. Pierwsza kwietniowa sesja przyniosła zwyżkę rzędu 16 proc. Cena przebiła opór 1,8 zł, a maksimum notowań wyniosło 2,13 zł. Do końca tygodnia udało się utrzymać kurs na nowych poziomach, co?potwierdza średnioterminowy potencjał do wzrostów. W razie ataku podaży, najbliższe wsparcie stanowi linia trendu.

LPP: Dobrej passy ciąg dalszy

Kurs akcji firmy odzieżowej znajduje się w długoterminowym trendzie wzrostowym. Ubiegłoroczne, sierpniowe załamanie sprowadziło cenę do lokalnego dołka 1720 zł. Byki próbowały zanegować tę korektę jeszcze przed końcem ubiegłego roku, ale powiódł się to się dopiero w końcówce lutego. Kurs przebił poziom 2265 zł – notowany po raz ostatni w lipcu. Był to silny impuls popytowy, który zapoczątkował krótkoterminowy trend wzrostowy. Jego aktualny szczyt 3030 zł został ustanowiony w ostatnim tygodniu. Jest to jednocześnie najwyższa cena akcji w historii ich notowań na giełdzie. Na rynku panują bycze nastroje, więc trwający ruch ma szansę przejść w dłuższy trend. W razie ewentualnych spadków ich potencjalny zasięg to 2450 zł – dno marcowej korekty.

Mediatel: Kurs najwyżej od listopada

W grudniu ubiegłego roku zakończyły się długoterminowe spadki kursu telekomunikacyjnej spółki. Cena zatrzymała się na 1,08 zł, ustanawiając nowe historyczne minimum. Od tego momentu kurs zaczął piąć się w górę. Zwyżki zatrzymały się w połowie lutego i cena przeszła w konsolidację między poziomami 2,15 zł i 1,75 zł. Dopiero na początku minionego tygodnia udało się wybić z tego marazmu. Poniedziałkowa sesja była imponująca. Cena akcji wzrosła o prawie 30 proc., osiągając maksimum notowań 2,56 zł. Naruszony został lokalny szczyt z listopada – 2,45 zł. W drugiej połowie tygodnia kurs cofnął się w okolice górnej granicy konsolidacji. Jeśli byki nie wykorzystają pozytywnego sygnału w postaci dużej białej świecy, cena znów może wrócić w strefę marcowych wahań.

PGNiG Mocno na tle rynku

Kurs akcji paliwowej spółki rośnie od początku marca. Cena porusza się w wąskim kanale wzrostowym i stabilnością tego ruchu wyróżnia się na tle indeksu WIG20, który w marcu mocno się wahał i ostatecznie zakończył miesiąc pod  kreską. W minionym tygodniu byki kontynuowały dobrą passę. Na wtorkowej sesji kurs osiągnął aktualne maksimum krótkterminowych zwyżek – 4,15 zł i zbliżył się do górnej granicy wspomnianego kanału. Jeśli byczy zapał nie wygaśnie, potencjalny zasięg dalszych zwyżek to 4,39 zł. Jest to poziom lokalnego szczytu z grudnia. Jego pokonanie otworzyłoby drogę do trwalszego ruchu wzrostowego. Ewentualne spadki powinny być zatrzymywane na dolnej granicy kanału lub niżej na cenie 3,86 zł – jest to dno marcowej korekty wzrostu.

DSS: Seria nowych historycznych dołków

Kurs akcji dostawcy kruszyw łamanych znajduje się w długoterminowym trendzie spadkowym. Ostatnia silna korekta wzrostów miała miejsce w połowie stycznia. Kurs zatrzymał się na 5,22 zł i ruszył w górę. Bykom udało się podnieść cenę do lokalnego szczytu 10,3 zł i znów inicjatywę przejęli sprzedający. Kurs zaczął się powoli osuwać, a gdy pod koniec marca przebił wsparcie 5,22 zł fala wyprzedaży nabrała wyraźnie silniejszego tempa. Miniony tydzień był kontynuacją przeceny. Z dnia na dzień kurs notował nowe historyczne minima. W środę spadki zatrzymały się na 2,42 zł, co oznaczało, że w ciągu trzech sesji cena spadła o 37 proc. Zarówno z długo jak i średnioterminowej perspektywy rynek jest zdominowany przez niedźwiedzie, dlatego o trwalszy powrót optymizmu może być ciężko. Dla poprawy obrazu technicznego potrzebny jest ruch w górę co najmniej do  5,22 zł.

Sadovaya: Gwałtowna wyprzedaż

Akcje przedstawiciela ukraińskiej branży górniczej notowane są na warszawskiej giełdzie stosunkowo krótko, bo od początku 2011 r. Po  sierpniowym załamaniu kurs przeszedł w ruch horyzontalny, poruszając się między  9,7  a 7,9 zł. Niestety, w połowie marca silniej zaatakowała podaż i cena gwałtownie spadła poniżej dolnej granicy konsolidacji. Był to potencjalny sygnał sprzedaży, który zachęcił inwestorów do dalszego pozbywania się akcji. W ciągu jednej sesji kurs spadł o 23 proc., tworząc na wykresie czarną świecę z dużym korpusem. Pierwszy tydzień kwietnia nie przyniósł poprawy nastrojów. W środę cena spadła o prawie 9 proc., notując najniższy jak dotąd poziom  5,86 zł. Seria czarnych świec trwa. Jeśli byki będą próbować powstrzymać gwałtowną wyprzedaż, najbliższy zasięg potencjalnego odbicia to 7 zł. Na tym poziomie zakończyła się korekta spadków z końca marca.

Stalexport: Psychologiczna bariera

Ubiegłoroczna wyprzedaż akcji spółki zajmującej się budową dróg zakończyła się na początku sierpnia. Cena spadła do historycznego minimum 0,85 zł i inwestorzy przystąpili do kupowania tanich papierów. Kurs zaczął poruszać się w coraz węższym kanale wzrostowym. Dobra passa zakończyła się w połowie stycznia. Cena osiągnęła lokalny szczyt 1,35 zł i na rynek znów wróciły niedźwiedzie nastroje. Na początku lutego kurs przebił dolną granicę wspomnianego kanału i przeszedł w krótkoterminowy trend spadkowy. W minionym tygodniu cena doszła do psychologicznej bariery 1 zł. Jeśli wsparcia tego nie uda się obronić, potencjalny zasięg dalszej przeceny to 0,85 zł. Dla poprawy technicznej sytuacji potrzebny jest powrót nad 1,26 zł i próba przebicia lokalnego szczytu 1,35 zł. Taki rozwój sytuacji pozwoliłby na kontynuację wzrostowego trendu z ostatnich miesięcy ubiegłego roku.

Warfama: Od wybicia do załamania

Po ubiegłorocznym załamaniu kurs akcji producenta maszyn rolniczych zaczął poru- szać się horyzontalnie. Cena  konsolidowała się między 0,7 – 0,92 zł. Silne wybicie z tego zakresu wahań nastąpiło dopiero pod koniec marca. W ciągu zaledwie czterech sesji kurs wzrósł do lokalnego maksimum 2,06 zł. Gwałtowne wybicia mają jednak to do siebie, że kończą się niekiedy równie gwałtownym zwrotem w dół. Tak było w przypadku Warfamy. Kurs spadł w minionym tygodniu w okolice 1,24 zł, co oznaczało, że początek drugiego kwartału przecenił akcje o 25 proc. Jeśli fala wyprzedaży będzie kontynuowana, kurs może w najbliższym czasie spaść poniżej 0,92 zł i powrócić w obręb średnioterminowej konsolidacji. W razie kolejnego byczego zrywu, najbliższym oporem dla wzrostów jest lokalny szczyt  2,06 zł. Jego ewentualne pokonanie dałoby szanse na trwalszy trend wzrostowy.

[email protected]

Analizy rynkowe
Giełdowe rekiny są coraz grubsze. Założyciel Dino odskoczył całej reszcie
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Analizy rynkowe
Polski rynek wciąż zyskuje bez euforii wśród inwestorów
Analizy rynkowe
Lokomotywy z indeksu mWIG40 dały zarobić
Analizy rynkowe
Ewolucja protekcjonizmu od Obamy do Trumpa 2.0
Analizy rynkowe
Czy Trump chce wyrzucić Powella, czy tylko gra na osłabienie dolara?
Analizy rynkowe
Czy należy robić odwrotnie niż radzi Jim Cramer?