Oczekiwanie na kolejne programy stymulacyjne to za mało, aby pchnąć indeksy w górę. Niestety jak dotąd ani zapowiedź LTRO3, ani QE3 z ust prezesów EBC i Fedu nie padły. Inwestorów wciąż straszą dane makroekonomiczne, m.in. recesyjne i słabsze od oczekiwań wskaźniki wyprzedzające PMI czy ZEW. Część inwestorów zmęczona oczekiwaniem na hossę przyłączyła się do ruchu, co niejednokrotnie okazało się porażką. W minionym tygodniu udział byków mocno spadł na rzecz pesymistów. Udział niedźwiedzi wzrósł do 31,8 proc. Nie jest to poziom wysoki, ale istotnie większy niż odczyt z poprzedniego tygodnia (wzrost o 9,2 pkt. proc.), kiedy to wyniósł 22,6 proc. – najniżej od trzech miesięcy. Nadal przeważa jednak grupa inwestorów obstawiająca wyższe poziomy indeksów GPW w okresie najbliższych sześciu miesięcy (na koniec roku). Odsetek byków wynosi bowiem 36 proc. Przewaga byków nad niedźwiedziami spadła do zaledwie 4,2 pkt proc.