Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 07.02.2017 00:37 Publikacja: 25.01.2015 14:36
Krzysztof Mazurek, członek zarządu Altus TFI
Foto: Archiwum
Jakie klasy aktywów dadzą najwięcej zarobić w tym roku?
Uważamy, że 2015 r. przyniesie sporo zmian w stosunku do 2014. Jedną z tych ważniejszych będzie wzrost globalnej zmienności na rynkach, po tym jak jej wartość w 2014 r. spadła do rekordowo niskich poziomów (widać to po notowaniach indeksu VIX). Inne czynniki, które w istotny sposób wpłyną na wyceny aktywów, to bardzo duży spadek cen ropy (o ponad połowę w ciągu dwóch miesięcy) oraz postępujące umocnienie dolara do wszystkich walut. Na koniec nie sposób nie wspomnieć o działaniach banków centralnych o przeciwnym kierunku. EBC uruchomił program luzowania ilościowego, a Fed zapowiada stopniowe zacieśnianie polityki moentarnej. To wpływa na wyceny obligacji na świecie i powoduje duże rozbieżności pomiędzy rynkami. Biorąc pod uwagę nominalną wartość rentowności będzie bardzo trudno zarobić na klasycznych benchmarkowych funduszach dłużnych. Relatywnie większą wartość widzimy w akcjach, choć należy na tym rynku liczyć się z dużą zmiennością, większą niż w 2014 r.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Kiedyś USA sprzedawały światu globalizację jak coca-colę: masowo i z przekonaniem. Dziś wolny handel przestaje istnieć, a Biały Dom stawia na cła w nadziei na powrót American Dream. Jak do tego doszło i co nam to mówi o przyszłości świata?
Warunków przyspieszenia transformacji technologicznej nad Wisłą jest wiele. Potrzebne są inwestycje w pracowników, w tym ich szkolenia, ale też dbałość o zdrowie. Nieodzowne są też ułatwienia natury prawnej i jak zawsze – finansowanie.
Inwestorzy zastanawiają się, czy prezydent Stanów Zjednoczonych rzeczywiście wyrzuci prezesa banku centralnego, czy tylko straszy rynki, by wywołać określone skutki. Jak na razie zyskuje na tym większość walut świata, bitcoin oraz bijące rekordy cenowe złoto.
Rynkowy guru prowadzący popularny program „Mad Money” w telewizji CNBC stał się bohaterem licznych memów wyśmiewających jego zdolności prognostyczne. Zdarzało mu się bowiem spektakularnie mylić tuż przed wstrząsami rynkowymi.
Długie cienie nad dwiema ostatnimi świecami dziennymi głównych krajowych indeksów to pierwsze ważne ostrzeżenie dla inwestorów o możliwym bliskim końcu korekty gwałtownych spadków sprzed dwóch tygodni. Drugie nadchodzi z USA.
Po burzliwych pierwszych tygodniach kwietnia pod wpływem działań zmierzających do deeskalacji globalnej wojny handlowej sytuacja na giełdach uspokoiła się na tyle, że indeksy ruszyły do odrabiania strat.
Wbrew powszechnym oczekiwaniom działania amerykańskiej administracji w erze Trump 2.0 wyraźnie różnią się od tego, co działo się w czasie pierwszej kadencji Donalda Trumpa.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas