Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 19.04.2015 20:33 Publikacja: 19.04.2015 20:33
Foto: GG Parkiet
Od połowy grudnia zeszłego roku do początku marca indeks WIG-Budownictwo rósł bardzo dynamicznie i zyskał prawie 29 proc., osiągając 2,67 tys. pkt. Po krótkiej korekcie od końca marca wykres ponownie idzie w górę. W tej chwili indeks jest najwyżej od trzech lat.
Zmiana trendu ze spadkowego na wzrostowy rozpoczęła się w sierpniu zeszłego roku. Indeks zaczął się szybko piąć - w dwa miesiące wzrost sięgnął 15 proc. Jednak w IV kwartale nastąpiło wyhamowanie i konsolidacja. Licząc od sierpnia, WIG-Budownictwo wzrósł o 36 proc. – w tym czasie WIG zyskał 11,5 proc.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Długie cienie nad dwiema ostatnimi świecami dziennymi głównych krajowych indeksów to pierwsze ważne ostrzeżenie dla inwestorów o możliwym bliskim końcu korekty gwałtownych spadków sprzed dwóch tygodni. Drugie nadchodzi z USA.
Czynniki kosztowe i techniczne inwestycji w OZE.
Po burzliwych pierwszych tygodniach kwietnia pod wpływem działań zmierzających do deeskalacji globalnej wojny handlowej sytuacja na giełdach uspokoiła się na tyle, że indeksy ruszyły do odrabiania strat.
Wbrew powszechnym oczekiwaniom działania amerykańskiej administracji w erze Trump 2.0 wyraźnie różnią się od tego, co działo się w czasie pierwszej kadencji Donalda Trumpa.
Firmy notowane na warszawskiej giełdzie chętnie posiłkują się skupem akcji, dostrzegając w nim korzyści zarówno dla siebie, jak i akcjonariuszy.
Teorii mających wyjaśniać wzrost rentowności długu widoczny w ostatnich dniach jest wiele. Część analityków podejrzewa, że za wyprzedażą mogą stać Chiny. Władze Państwa Środka zdecydowały się na handlowy odwet na USA, podnosząc swoje karne cło do 84 proc.
Z jednej strony mamy spowolnienie gospodarcze wywołane szokiem, a z drugiej strony wzrost cen towarów w wyniku ceł. Fed staje tym samym przed trudnym wyzwaniem – przyznaje Tomasz Korab, prezes Eques Investment TFI.
Ubiegły rok przyniósł rekordowe obroty akcjami na warszawskiej giełdzie. Ten rok pod tym względem może być jeszcze lepszy. Polskie domy maklerskie korzystają z tego faktu jedynie połowicznie. Branża musi więc stawiać na dywersyfikację.
Zebranie pokaźnego portfela zamówień, zwiększenie sprzedaży mieszkań, potencjalne emisje obligacji – to plany Unibepu na ten rok.
Na zupełnie czysto w 2024 r. budowlano-deweloperska grupa wyszła na zero po wcześniejszym roku bardzo mocnych strat. To fundament dalszej poprawy, spodziewanej w tym roku.
Nowy tydzień na rynkach rozpoczął się od wyraźnych wzrostów indeksów. Pozytywnych akcentów nie brakowało też na GPW. Błyszczało Dino, Mabion czy też Creotech.
Według analityków Goldman Sachs do końca roku cena złota wzrośnie do 3700 dolarów za uncję. Tylko w ciągu pierwszych 15 tygodni tego roku kruszec pobił rekord cenowy aż 24 razy.
Chociaż od zawieszenia notowań na GPW minęło już kilka dni, to emocje wokół tego wydarzenia i dyskusji na temat technologii nadal nie opadły. Temat ten poruszył były prezes GPW, Marek Dietl, co spotkało się ripostą ze strony Waldemara Markiewicza, prezesa IDM.
Organizacje reprezentujące firmy branży budowlanej domagają się od ministra infrastruktury zwiększenia limitu waloryzacji z obecnych 15 do 21 proc. kontraktów na budowę dróg zawartych przed wybuchem wojny w Ukrainie.
Notowania budowlanej grupy falują w takt nastrojów na giełdach. Fundamentalnie i pod względem zysków sytuacja jest stabilna – oceniają analitycy DM Noble Securities i zalecają trzymać akcje, a nie sprzedawać.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas