Co z rajdem św. Mikołaja? Wśród analityków nie ma zgody

Z prognoz analityków wynika, że jeśli tytułowy rajd będzie, to o niewielkiej skali. Zwyżki są hamowane przez ryzyko polityczne, ekonomiczne, a także sytuację na wykresach. Nadzieja w technicznej korekcie i perspektywicznych spółkach.

Aktualizacja: 20.11.2015 00:52 Publikacja: 19.11.2015 12:00

Co z rajdem św. Mikołaja? Wśród analityków nie ma zgody

Foto: Bloomberg

Rodzimy rynek akcji nie daje ostatnio inwestorom wiele powodów do zadowolenia. Wystarczy wspomnieć chociażby, że WIG20 znalazł się w ubiegłym tygodniu najniżej od sześciu lat, a WIG po raz trzeci w ciągu ostatnich kilku miesięcy przełamał wsparcie 49 000 pkt. Licząc od początku roku, strata pierwszego wskaźnika sięga już 14 proc., a drugiego 5 proc. Inwestorzy z nadzieją czekają na grudzień, który statystycznie jest drugim po styczniu najbardziej korzystnym miesiącem dla posiadaczy akcji. To wtedy pojawia się efekt sezonowy zwany rajdem św. Mikołaja. Postanowiliśmy zapytać analityków, czy w obliczu panującej sytuacji makroekonomicznej i politycznej, a także z uwagi na relatywną słabość naszych indeksów, oczekiwanie na grudniowe zwyżki jest uzasadnione. Eksperci nie są w tej kwestii jednomyślni.

Mikołaj nie przybędzie

W ostatnich dwóch latach grudzień przynosił spadek indeksu WIG. W 2014 r. o 3,4 proc., a w 2013 r. o 6,3 proc. Z uśrednionych prognoz ankietowanych przez nas ekspertów (12 wskazań) wynika, że tym razem (licząc od otwarcia środowej sesji) możemy liczyć na umiarkowane zwyżki w końcówce roku. Średnia oczekiwań dla WIG wynosi 50 300 pkt (najgorsza prognoza 48 000 pkt, a najlepsza 52 000 pkt), a dla WIG20 2050 pkt (najgorsza prognoza 1900 pkt, a najlepsza 2150 pkt).

Skala oczekiwanych zwyżek jest jednak niewielka, co nakazuje zachować ostrożność przy ewentualnych zakupach. Część analityków ostrzega wręcz, że sezonowy efekt może się w ogóle nie pojawić. – Nie będzie klasycznego rajdu św. Mikołaja na GPW. Jest zbyt dużo ryzyk zarówno o charakterze globalnym (np. konsekwencje prawdopodobniej podwyżki stóp procentowych przez Fed), jak i lokalnym (np. podatek bankowy), żeby polski rynek akcji mógł mocniej ruszyć do góry. Szczególnie że już od dłuższego czasu jest relatywnie słaby – mówi Marcin Kiepas, główny analityk Admiral Markets. Jego zadaniem prawdopodobne jest, że obserwowana od miesiąca wyprzedaż akcji na pewien czas się zatrzyma, a następnie przerodzi się we wzrostowe odbicie trwające do dwóch tygodni. – Być może właśnie ten proces się rozpoczął – dodaje ekspert.

W pesymistycznych barwach końcówkę roku widzi także Mateusz Stencel, analityk ING Securites. – Na rynku dużych spółek nadal utrzymuje się pesymizm związany z obawą o decyzje nowego rządu. Dodatkowo wyniki finansowe firm nie zaskoczyły pozytywnie inwestorów, a to one mają decydujący wpływ na kształtowanie się kursów akcji (KGHM, PGNiG). Gdyby dodać do tego przebicie 2000 pkt na WIG20, to szanse na silniejsze wzrosty w końcówce roku są małe – tłumaczy ekspert.

Z tych opinii wyłania się mało atrakcyjny obraz naszego rynku akcji. Wygląda na to, że zarówno pod względem fundamentalnym, jak również technicznym prezentujemy się zbyt ryzykownie na giełdowej mapie kontynentu, by zachęcać do zakupów inwestorów indywidualnych i instytucjonalnych. – Nie spodziewam się rajdu św. Mikołaja. Wydaje się, że fundusze na rynkach wschodzących nie będą sobie podbijać poziomu, z którego będzie startować przyszły rok – podsumowuje Mateusz Namysł, analityk Raiffeisen Brokers.

Kuszące wyprzedaże

Okazuje się jednak, że nie wszyscy analitycy widzą końcówkę roku w pesymistycznych barwach. Wielu ekspertów zwraca uwagę, że nasz rynek jest mocno wyprzedany, co z kolei sprawia, że cenowo rodzime akcje stanowią kuszącą propozycję. – Patrząc na cykliczność ostatnich minimów (około 30 sesji) kontrariańsko można oczekiwać, że popyt podejmie próbę zanegowania negatywnych sygnałów z ubiegłego tygodnia. Dlatego oczekuję rajdu św. Mikołaja, choć nie będzie on trwał do świąt, lecz odbędzie się głównie pod koniec listopada i na początku grudnia – tłumaczy Piotr Kaźmierkiewicz, analityk CDM Pekao. W podobnym tonie wypowiada się Michał Krajczewski, ekspert BM Banku BGŻ BNP Parbias. – Coraz silniejsze spadki w listopadzie skłaniają do stwierdzenia, że w grudniu możliwe będzie odbicie. Sądzę, że nie będzie to jednak „mocny rajd", tylko lekka korekta wspomnianych spadków – tłumaczy analityk.

Za odbiciem notowań przemawiają sygnały analizy technicznej. – Biorąc pod uwagę układ techniczny WIG-u, który na razie broni się nad 48 000 pkt, nie potwierdzając tym samym sygnałów generowanych przez WIG20, należałoby wychodzić z założenia, że końcówka roku powinna być udana dla posiadaczy akcji – mówi ekspert. Jego zdaniem, z szerokiej perspektywy czasowej, nasz rynek jest już na zaawansowanym etapie wykańczania dwuletniej korekty płaskiej. – Mając na uwadze fakt, że w okresie 2011–2012 został zbudowany podobny układ co w ostatnich miesiącach: potrójne dno z utrzymanym wsparciem przez indeks szerokiego rynku oraz pozytywną dywergencją wobec indeksu blue chips przy jednoczesnej ujemnej korelacji względem niemieckiej Xetry oraz sygnałami sprzedaży płynącymi z wykresu EUR/PLN, to konkluzja dla GPW jest optymistyczna. Wygląda na to, że korekta nad Wisłą ma się ku końcowi – dodaje Neidek.

Atrakcyjne spółki

Brak jednomyślności wśród analityków nie oznacza, że nie można na rynku szukać okazji do zakupów. Warto jednak robić to w selektywny sposób. Na kogo warto stawiać? – Warto przyglądać się spółkom dywidendowym. W trudnym okresie, którego obecnie doświadcza warszawski parkiet, spółki wypłacające regularne dywidendy są jednym z pomysłów na zyski – mówi Kiepas. Inwestorom bardziej lubiącym ryzyko eksperci podpowiadają, by jednak nie skreślać osłabionych blue chips. – Liczę na relatywną siłę WIG20 względem WIG do końca roku. Postawiłbym na te spółki, na których ryzyko polityczne się zmaterializowało, tj. BZ WBK i mBANK, powoli wracające do łask PGE oraz korzystający z taniej ropy PKN Orlen – mówi Kaźmierkiewicz. Zdaniem Neidka od strony technicznej szczególnie ciekawie prezentują się PGE, Tauron oraz Asseco Poland.

Eksperci widzą również spory potencjał wśród mniejszych podmiotów. W ich wskazaniach pojawiają się: Neuca, Getin Noble Bank, Cormay, Amica, Robyg, InterCars, Benefit i Elektrobudowa.

[email protected]

Efekt grudnia | Czy sezonowa anomalia faktycznie istnieje

W ciągu ostatnich 19 lat WIG rósł w grudniu średnio o 2,7 proc. (obliczaliśmy statystyki dla okresu 1996–2014, by pominąć początkowe lata, gdy zmienność na GPW była wyraźnie większa, a płynność niższa). Ostatni miesiąc roku jest drugim po styczniu najlepszym okresem pod względem stóp zwrotu (styczeń przynosi średnią zwyżkę WIG o 4,3 proc.). Warto dodać, że wskaźnik szerokiego rynku notował w grudniu zwyżki w 13 na 19 badanych okresów, co oznacza 68-proc. skuteczność. Statystyki pokazują więc, że efekt grudnia faktycznie istnieje. Co więcej – w ostatnich dwóch latach grudzień przynosił zniżki, co od 1996 r. zdarzyło się tylko raz w latach 2001–2002. Jeśli przyszły miesiąc przyniesie spadek, będzie to precedens. Prawdziwość efektu grudnia potwierdzają dane z ryku amerykańskiego, znacznie starszego od warszawskiego. Okazuje się bowiem, że w ciągu ostatnich 45 lat indeks S&P500 rósł w grudniu średnio o 1,7 proc. i jest to najwyższa stopa zwrotu w całym roku. Na drugim miejscu jest kwiecień – wtedy wskaźnik zwyżkuje średnio o 1,6 proc. Styczeń jest trzeci w kolejności z rezultatem 1,4 proc.

Trzech ekspertów i ich opinie na temat kondycji warszawskiej giełdy w grudniu i możliwości wystąpienia tzw. rajdu św. Mikołaja

Kluczowy sierpniowy dołek na WIG

Krzysztof Ojczyk, analityk Noble Securities

Kwestia grudniowych zwyżek, zwanych umownie rajdem św. Mikołaja, jest na rodzimym parkiecie dość skomplikowana. W ujęciu globalnym korzystny wpływ będzie zapewniony przez rynek amerykański, gdzie niebawem powinno dojść do zakończenia trwającej od dwóch tygodni korekty i ataku na tegoroczne rekordy. Natomiast w przypadku WIG jest sprawą niezmiernie ważną, czy przed początkiem grudnia uda się wybronić sierpniowy dołek na poziomie 48 048 pkt. Jeśli tak, to będzie można oczekiwać częściowego nadrobienia zaległości z bieżącej wzrostowej fazy cyklu, co powinno się przełożyć na zwyżkę WIG ponad opór 51 900 pkt. Natomiast w przypadku utraty pułapu 48 000 pkt sytuacja będzie zbyt niejasna, aby można się pokusić o jakieś prognozy na grudzień.

Nie mam konkretnych wskazań wśród spółek na grudzień, ale generalnie najlepiej powinny zachować się te, które mają za sobą udany rok. PZ

Trudne warunki ekonomiczne

Krzysztof Borowski, ekspert IBiUG SGH

Wydaje mi się, że przy obecnych uwarunkowaniach makroekonomicznych trudno oczekiwać rajdu św. Mikołaja. Przemawia za tym kilka czynników. Po pierwsze – relatywna słabość naszej giełdy w porównaniu z innym rynkami, zarówno rozwiniętymi, jak i emerging markets. Po drugie – spadek cen surowców przekładający się na deprecjację akcji KGHM, a więc spółki o dużym udziale w WIG20. Niekorzystny wpływ mają też uwarunkowania polityczne związane z sektorem bankowym – doskonale oddaje to zachowanie indeksu WIG-Banki, który przełamał wsparcie 6348 pkt. Warto też zwrócić uwagę, że pogorszył się techniczny obraz indeksów: WIG-Paliwa, WIG20, WIG, a także sWIG80 i mWIG40.

Istnieje jednak pewna grupa spółek, których kursy akcji znajdują się powyżej średniej ruchomej 200-sesyjnej i mają dobre fundamenty. Są to: Zetkama, Kruk, Grupa Azoty, Amica (po ewentualnej korekcie technicznej), Elektrobudowa, Ciech, Neuca i Orbis. PZ

Rażąca słabość blue chips

Paweł Jackowski, dyrektor departamentu zarządzania aktywami TMS Brokers

WIG20, ze stopą zwrotu od początku roku dochodzącą do -15 proc. oraz notujący ponad 20-proc. spadek od tegorocznych kwietniowych szczytów, nie pozwala na nadmierny optymizm. Relatywna słabość w takiej skali zdarzyła się jedynie dwukrotnie: pierwszy raz po pęknięciu bańki internetowej w 2002 r. i drugi raz w 2008 r. (obawy o bezpieczeństwo sektora finansowego w związku z problemem opcji walutowych). Niestety, biorąc pod uwagę obserwowaną słabość objawiającą się również w mizernych obrotach, trudno oczekiwać zwiększenia napływu kapitału na warszawski parkiet. Sądzę, że zainteresowanie rodzimych inwestorów do końca roku będzie się koncentrować na średniakach, które odnotowywały dobre wyniki finansowe po III kwartale 2015 r. Mowa głównie o spółkach z taki sektorów, jak: budownictwo, deweloperzy, chemia, wybranych spółkach technologicznych, z sektora usług finansowych czy eksporterach. PZ

Analizy rynkowe
Orlen, PZU, PKO BP... czyli spółki pokazują strategie. Co na to WIG20?
Materiał Promocyjny
7 powodów, dla których warto przejść na Małą Księgowość
Analizy rynkowe
Duże spółki wróciły do formy. To jeszcze nie koniec zwyżek?
Analizy rynkowe
Trump, a rynki – jakie szanse na powtórkę z przeszłości?
Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Trump straszy, rynki się nie boją
Materiał Promocyjny
Zrozumieć elektromobilność, czyli nie „czy” tylko „jak”
Analizy rynkowe
Inwestorzy na rozdrożu. Kupować drogo czy uciekać?
Analizy rynkowe
Styczniowe gwiazdy. Co je czeka?