Chciałbym wyeksponować podstawowe założenia metodologii wyznaczania wsparć i oporów, bazującej na szerokiej palecie współczynników Fibonacciego. Oczywiście nikt już nie deprecjonuje znaczenia technik analitycznych opierających się na naszym klejnocie geometrii, czyli podstawowych wartościach: 0,618 i 1,618 (wywodzą się bezpośrednio z ciągu liczb Fibonacciego). Ich skuteczność jest niepodważalna, choć proces wyznaczania potencjalnie istotnych węzłów cenowych uznaje się za dość skomplikowany (jest to związane z koniecznością stosowania szerokiego wachlarza współczynników i dokonywania hierarchizacji stref cenowych Fibonacciego, co jest procesem subiektywnym). Niemniej jednak harmoniczna teoria rynków stała się najszybciej rozwijającym dziełem współczesnej AT, a analiza układów ABCD i XABCD powszechnym standardem.
Na przykładzie analizy WIG
Na przykładzie wskaźnika WIG (w skali tygodniowej) postaram się zademonstrować proces konstruowania ważnych obszarów cenowych, posiłkując się oczywiście klasycznymi geometriami fibo. Idea takiego podejścia opiera się na następującym założeniu. Jeśli istnieją zależności matematyczne między ściśle określonymi ruchami cen i można je wyrazić za pomocą współczynników Fibonacciego, to tym samym jesteśmy w stanie konstruować strefy cenowe, w których bardzo często kształtują się kluczowe punkty zwrotne. Z drugiej jednak strony (i to podejście jest już mniej znane i preferowane), przełamanie na przykład wyznaczonego w ten sposób wsparcia technicznego ma zazwyczaj swoje określone implikacje. W takiej sytuacji interesujący nas walor podąża najczęściej do następnego obszaru cenowego (strefy wsparcia), w którym grupują się kolejne zniesienia i projekcje cenowe Fibonacciego (tzw. zasada przyciągania opisana w klasycznej książce Roberta Minera „Dynamic Trading").
Już tylko na podstawie tej zależności można budować konkretne strategie transakcyjne, wykorzystujące dominujący na rynku trend (przykładowo kolejne przełamanie odpowiednio skonstruowanej strefy wsparcia/oporu generuje konkretny sygnał sprzedaży).
Duża skuteczność
Od dłuższego już czasu z taką sytuacją mamy do czynienia na indeksie WIG. W ujęciu średnioterminowym obowiązuje bowiem trend spadkowy, a sygnały uzyskiwane po przełamaniu ważnych zapór popytowych Fibonacciego odznaczały się za każdym razem wysoką skutecznością.
Przykładowo w następstwie negacji strefy wsparcia: 52040–52250 pkt indeks w ciągu tygodnia dotarł do kolejnej, analogicznej pod względem wiarygodności zapory Fibonacciego: 48 700–48 950 pkt (przez kilka tygodni była ewidentnie respektowana).