Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 12.07.2016 14:00 Publikacja: 12.07.2016 14:00
Mija dziewięć lat od czasu, gdy WIG zanotował rekordowy poziom niemal 68 tys. pkt.
Foto: Bloomberg
Od początku roku WIG stracił ponad 5 proc. i obecnie oscyluje w okolicach 45 tys. pkt. Jest wprawdzie o 107 proc. wyżej niż podczas dna ostatniej bessy (luty 2009 r.), ale do szczytu hossy z lipca 2007 r. brakuje mu jeszcze 23 tys. pkt. Natomiast okazuje się, że inwestycja w spółki z dobrymi fundamentami procentuje – niezależnie od tego, jaka koniunktura panuje na rynku. Z naszych szacunków wynika, że od lipca 2007 r. kilkanaście spółek przyniosło ponad 100 proc. stopy zwrotu. Jeśli z tego grona wyłączymy akcje groszowe, to otrzymamy dziesiątkę liderów: Amicę, Forte, Zetkamę, CD Projekt, Eurocash, Neukę, Astartę, Wawel, CCC i LPP. Większość z nich ma jeszcze potencjał wzrostowy.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Rynkowy guru prowadzący popularny program „Mad Money” w telewizji CNBC stał się bohaterem licznych memów wyśmiewających jego zdolności prognostyczne. Zdarzało mu się bowiem spektakularnie mylić tuż przed wstrząsami rynkowymi.
Czynniki kosztowe i techniczne inwestycji w OZE.
Długie cienie nad dwiema ostatnimi świecami dziennymi głównych krajowych indeksów to pierwsze ważne ostrzeżenie dla inwestorów o możliwym bliskim końcu korekty gwałtownych spadków sprzed dwóch tygodni. Drugie nadchodzi z USA.
Po burzliwych pierwszych tygodniach kwietnia pod wpływem działań zmierzających do deeskalacji globalnej wojny handlowej sytuacja na giełdach uspokoiła się na tyle, że indeksy ruszyły do odrabiania strat.
Wbrew powszechnym oczekiwaniom działania amerykańskiej administracji w erze Trump 2.0 wyraźnie różnią się od tego, co działo się w czasie pierwszej kadencji Donalda Trumpa.
Firmy notowane na warszawskiej giełdzie chętnie posiłkują się skupem akcji, dostrzegając w nim korzyści zarówno dla siebie, jak i akcjonariuszy.
Teorii mających wyjaśniać wzrost rentowności długu widoczny w ostatnich dniach jest wiele. Część analityków podejrzewa, że za wyprzedażą mogą stać Chiny. Władze Państwa Środka zdecydowały się na handlowy odwet na USA, podnosząc swoje karne cło do 84 proc.
W 2024 r. jedną trzecią sprzedaży sprzętu AGD grupa zrealizowała na rynku polskim, a jej wartość wzrosła o 2 proc. rok do roku. Na innych rynkach spadła.
Grupa Amica zanotowała w 2024 roku blisko 2,6 mld zł przychodów, co oznacza ich spadek o 9 proc. rdr. Mimo tego rentowność EBITDA wzrosła do 4,9 proc., osiągając 125,4 mln zł zysku na tym poziomie. Roczny zysk brutto zwiększył się o 22 proc.
Według wstępnych ocen w 2024 r. pomimo spadku przychodów o 9 proc. rdr, do niecałych 2,6 mld zł, spółka zwiększyła rentowność EBITDA do 4,9 proc., osiągając 125,4 mln zł zysku na tym poziomie. I zapowiada dalszą poprawę
O dylematach związanych z potencjalnym wprowadzeniem ceł na towary z Chin, o koniunkturze w AGD oraz o tym, czy Polska nadal będzie europejskim liderem produkcji tego sprzętu, mówi Jacek Rutkowski, prezes firmy Amica.
III kwartał był lepszy od oczekiwań, ale spółka wciąż traci na większości rynków.
Choć trzeci kwartał okazał się ostatecznie lepszy od oczekiwań rynkowych to finalnie spółka i tak zanotowała spadki na zdecydowanej większości rynków
Choć analitycy obniżyli cenę docelową ze 109 na 82 zł, to widzą potencjał rozwoju dla spółki, związany ze spodziewanym ożywieniem popytu na sprzęt AGD od początku 2025 r.
Nowa strategia producenta AGD zakłada między innymi wzrost sprzedaży na poziomie 3 proc. w 2027 roku oraz powyżej 7 proc. w latach 2030+. Ponadto spółka chciałaby wypłacać do 35 proc. osiąganego zysku netto w formie dywidendy.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas