Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 07.10.2017 12:04 Publikacja: 07.10.2017 12:04
Foto: Bloomberg
Wrześniowy, najsilniejszy w tym roku, wystrzał indeksów akcji we Frankfurcie czy Paryżu można traktować jak powtórkę z grudnia ubiegłego roku. Wtedy także nieoczekiwana siła giełd strefy euro zakończyła długi okres niemocy i co ważniejsze, zapoczątkowała kilkumiesięczną falę zwyżek.
Jeszcze na początku września nic nie wskazywało, że będzie to miesiąc, po którym DAX zdoła ustanowić nowy rekord (na pierwszej sesji IV kwartału), podążając śladem amerykańskich odpowiedników. Przecież miesiąc zaczynaliśmy od testu bomby wodorowej w Korei Północnej, a dwa tygodnie później nad Japonią przeleciała kolejna rakieta wystrzelona na rozkaz wodza nazywanego przez Donalda Trumpa „Little Rocket Man". Nie miało to jednak większego znaczenia dla Wall Street, która z coraz mniejszym strachem podchodziła do kolejnych odsłon tej geopolitycznej rozgrywki. W rezultacie nie trzeba było długo czekać na ustanowienie nowego szczytu przez indeks S&P 500. W tym samym czasie rentowność obligacji w USA zaczęła rosnąć, co rozbudziło wśród inwestorów prodolarowe nastroje.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Trwająca hossa winduje majątki najbogatszych. Na warszawskiej giełdzie mamy już prawie 20 miliarderów, na czele z Tomaszem Biernackim. Imponujące pakiety mają też akcjonariusze LPP, Cyfrowego Polsatu, CCC, XTB i CD Projektu.
Warunków przyspieszenia transformacji technologicznej nad Wisłą jest wiele. Potrzebne są inwestycje w pracowników, w tym ich szkolenia, ale też dbałość o zdrowie. Nieodzowne są też ułatwienia natury prawnej i jak zawsze – finansowanie.
Na palcach jednej ręki można policzyć tych, którzy zapowiadali tak dobre zachowanie polskiego rynku akcji w tym roku. Tymczasem II kwartał ledwie się rozpoczął, a stopy zwrotu głównych indeksów coraz bardziej zbliżają się do 30 proc.
Średnie spółki przyciągają uwagę nie tyko krajowych inwestorów. W tym segmencie hossa w 2025 roku rozkręciła się na dobre za sprawą napływów kapitału z zagranicy na krajowy parkiet oraz wzrostu aktywności lokalnych graczy.
Kiedyś USA sprzedawały światu globalizację jak coca-colę: masowo i z przekonaniem. Dziś wolny handel przestaje istnieć, a Biały Dom stawia na cła w nadziei na powrót American Dream. Jak do tego doszło i co nam to mówi o przyszłości świata?
Inwestorzy zastanawiają się, czy prezydent Stanów Zjednoczonych rzeczywiście wyrzuci prezesa banku centralnego, czy tylko straszy rynki, by wywołać określone skutki. Jak na razie zyskuje na tym większość walut świata, bitcoin oraz bijące rekordy cenowe złoto.
Rynkowy guru prowadzący popularny program „Mad Money” w telewizji CNBC stał się bohaterem licznych memów wyśmiewających jego zdolności prognostyczne. Zdarzało mu się bowiem spektakularnie mylić tuż przed wstrząsami rynkowymi.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas