Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 23.05.2018 10:50 Publikacja: 23.05.2018 10:50
Foto: Bloomberg
Podstawowe wskaźniki analizy fundamentalnej takie jak cena/zysk czy cena/wartość księgowa są intuicyjne, ale mogą być bardzo mylące i spółki z książkowo niskimi wskaźnikami wcale nie muszą mieć największego potencjału. Często trzeba znać spółkę na wylot, aby widzieć, że np. niski wskaźnik C/Z lub wysoka stopa dywidendy nie są spowodowane zdarzeniami jednorazowymi tudzież nie stanowią pięknego wspomnienia po akurat znacznie pogarszającej się historii finansowej. Wyzwaniem przy takim podejściu jest jednak ogarnięcie umysłem (nie mówiąc o śledzeniu bieżących komunikatów) dużej liczby spółek. Na samej GPW notowanych jest 476, a przecież inwestorzy mają coraz łatwiejszy dostęp do inwestowania w spółki zagraniczne. W USA na NYSE jest już prawie 3000 walorów, jest więc jasne, że dla ogromnej większości inwestorów dogłębna analiza tak dużej liczby pojedynczych spółek jest niemożliwa. Czy jest zatem szansa na wybór potencjalnych zwycięzców?
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Średnie spółki przyciągają uwagę nie tyko krajowych inwestorów. W tym segmencie hossa w 2025 roku rozkręciła się na dobre za sprawą napływów kapitału z zagranicy na krajowy parkiet oraz wzrostu aktywności lokalnych graczy.
Warunków przyspieszenia transformacji technologicznej nad Wisłą jest wiele. Potrzebne są inwestycje w pracowników, w tym ich szkolenia, ale też dbałość o zdrowie. Nieodzowne są też ułatwienia natury prawnej i jak zawsze – finansowanie.
Kiedyś USA sprzedawały światu globalizację jak coca-colę: masowo i z przekonaniem. Dziś wolny handel przestaje istnieć, a Biały Dom stawia na cła w nadziei na powrót American Dream. Jak do tego doszło i co nam to mówi o przyszłości świata?
Inwestorzy zastanawiają się, czy prezydent Stanów Zjednoczonych rzeczywiście wyrzuci prezesa banku centralnego, czy tylko straszy rynki, by wywołać określone skutki. Jak na razie zyskuje na tym większość walut świata, bitcoin oraz bijące rekordy cenowe złoto.
Rynkowy guru prowadzący popularny program „Mad Money” w telewizji CNBC stał się bohaterem licznych memów wyśmiewających jego zdolności prognostyczne. Zdarzało mu się bowiem spektakularnie mylić tuż przed wstrząsami rynkowymi.
Długie cienie nad dwiema ostatnimi świecami dziennymi głównych krajowych indeksów to pierwsze ważne ostrzeżenie dla inwestorów o możliwym bliskim końcu korekty gwałtownych spadków sprzed dwóch tygodni. Drugie nadchodzi z USA.
Po burzliwych pierwszych tygodniach kwietnia pod wpływem działań zmierzających do deeskalacji globalnej wojny handlowej sytuacja na giełdach uspokoiła się na tyle, że indeksy ruszyły do odrabiania strat.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas