Ponad 20 proc. zyskał od początku roku główny indeks rynku NewConnect. Widać też na nim wzrost aktywności inwestorów. W lutym wartość obrotów akcjami poszła w górę o niemal 57 proc., do ponad 118 mln zł, a dynamika w ramach arkusza zleceń sięgnęła 74 proc. Styczeń był jeszcze lepszy, a wzrost ten wyniósł odpowiednio: 112 proc. i 119 proc.
Wartość wszystkich spółek notowanych na NewConnect sięga 9 mld zł. Wzięliśmy pod lupę największe firmy, ale nie sposób stworzyć z nich indeksu na miarę wskaźnika blue chips z rynku głównego. Ten bowiem grupuje spółki największe i najbardziej płynne. Natomiast na NC w przypadku firm o największej kapitalizacji z reguły płynność jest niestety śladowa. Praktyka pokazuje, że największym zainteresowaniem inwestorów przez ostatnich kilka lat cieszyły się na NewConnect firmy średniej wielkości, przede wszystkim producenci gier, tacy jak The Farm 51, Ultimate Games czy Bloober Team.
Analitycy o szansach i wyzwaniach
Inwestorzy ze świecą mogą szukać raportów analitycznych o spółkach z NewConnect. Dlaczego?
– Firmy z tego rynku zwykle mają niski poziom relacji inwestorskich, publikują mało przejrzyste i ograniczone do minimum raporty finansowe. W kręgu obserwacji znajdują się głównie spółki, które komunikują chęć przejścia w krótszej lub dłuższej perspektywie na rynek główny, lub spółki w jakiś sposób związane z obowiązującą rynkową modą, jak w ostatnim czasie producenci gier – komentuje Krzysztof Pado, dyrektor wydziału analiz DM BDM. Wtóruje mu Marcin Materna, szef działu analiz Millennium DM.
– Analizy spółek z NewConnect raczej nie powstają, pominąwszy większe raporty, np. o spółkach gamingowych, gdzie notowanie na NewConnect nie jest problemem dla analityka, który włącza daną firmę do większego raportu – mówi Materna. Dodaje, że zainteresowanie mogą jeszcze wzbudzać spółki z branży medycznej, a i to jedynie jako część rekomendowanego przez biuro portfela, a nie jako przedmiot odrębnej analizy. – Pamiętajmy, że spółki na NewConnect są objęte ograniczeniami dla części inwestorów instytucjonalnych, więc zainteresowanie tymi papierami jest mniejsze – reasumuje Materna.