Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 20.10.2019 10:30 Publikacja: 20.10.2019 10:30
Ponad 3,7 bln USD wyniosą w tym roku globalne nakłady na technologie informatyczne – szacuje instytut badawczy Gartner. Z jednej strony to imponująca kwota. Z drugiej, zaledwie o 0,6 proc. wyższa od ubiegłorocznej. Widać również dużą rozbieżność w poszczególnych segmentach rynku. Analitycy dzielą go na pięć podstawowych kategorii: usługi telekomunikacyjne, usługi informatyczne, urządzenia, oprogramowanie dla biznesu oraz centra danych. Aż trzy z nich w tym roku będą mieć niższą wartość niż w 2018 r. Wzrost zanotują tylko usługi informatyczne oraz oprogramowanie dla biznesu. Najwyższą, bo aż 9-proc. dynamikę, wykaże ten ostatni segment. Jego wartość na koniec 2019 r. sięgnie 460 mld USD. Wiele wskazuje, że w przyszłym roku segment oprogramowania dla przedsiębiorstw również będzie motorem napędowym dla całego rynku IT.
Foto: GG Parkiet
Indeks sektorowy WIG-informatyka zaczynał ten rok od 2 tys. pkt. Od tego czasu zyskał jedną piątą, a to oznacza, że mocno wygrywa z szerokim rynkiem. Większość spółek IT, tworzących ten branżowy indeks, może rok 2019 zaliczyć do udanych. Co ważne, 2020 r. też zapowiada się dobrze. Pytanie, czy przełoży się to na dalszy wzrost wycen. Potencjał do zwyżki jest. Obecnie mediana wskaźnika ceny do zysku dla krajowych spółek IT jest o ponad 10 proc. niższa od średniej z trzech ostatnich lat.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Kiedyś USA sprzedawały światu globalizację jak coca-colę: masowo i z przekonaniem. Dziś wolny handel przestaje istnieć, a Biały Dom stawia na cła w nadziei na powrót American Dream. Jak do tego doszło i co nam to mówi o przyszłości świata?
Warunków przyspieszenia transformacji technologicznej nad Wisłą jest wiele. Potrzebne są inwestycje w pracowników, w tym ich szkolenia, ale też dbałość o zdrowie. Nieodzowne są też ułatwienia natury prawnej i jak zawsze – finansowanie.
Inwestorzy zastanawiają się, czy prezydent Stanów Zjednoczonych rzeczywiście wyrzuci prezesa banku centralnego, czy tylko straszy rynki, by wywołać określone skutki. Jak na razie zyskuje na tym większość walut świata, bitcoin oraz bijące rekordy cenowe złoto.
Rynkowy guru prowadzący popularny program „Mad Money” w telewizji CNBC stał się bohaterem licznych memów wyśmiewających jego zdolności prognostyczne. Zdarzało mu się bowiem spektakularnie mylić tuż przed wstrząsami rynkowymi.
Długie cienie nad dwiema ostatnimi świecami dziennymi głównych krajowych indeksów to pierwsze ważne ostrzeżenie dla inwestorów o możliwym bliskim końcu korekty gwałtownych spadków sprzed dwóch tygodni. Drugie nadchodzi z USA.
Po burzliwych pierwszych tygodniach kwietnia pod wpływem działań zmierzających do deeskalacji globalnej wojny handlowej sytuacja na giełdach uspokoiła się na tyle, że indeksy ruszyły do odrabiania strat.
Wbrew powszechnym oczekiwaniom działania amerykańskiej administracji w erze Trump 2.0 wyraźnie różnią się od tego, co działo się w czasie pierwszej kadencji Donalda Trumpa.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas