Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 27.10.2020 05:00 Publikacja: 27.10.2020 05:00
Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński Robert Gardziński
Indeks polskich kredytodawców wypadł słabiej także od tego europejskiego, z którym jest mocno skorelowany. Euro Stoxx Banks, zrzeszający 18 największych banków ze strefy euro, stracił niecałe 41 proc. Na GPW podobnie słabo w tym roku wypadły jeszcze WIG-odzież i WIG-paliwa (straciły po około 43 proc.). Z drugiej strony skali są m.in. WIG.GAMES (+74 proc.), WIG (+30 proc.) i WIG-budownictwo (+27 proc.). Drastyczna przecena polskich banków to głównie efekt spadku ich rentowności wynikającego z presji na przychody (cięcie stóp procentowych) i wzrostu odpisów (większe ryzyko kredytowe z powodu pandemii). Na koniec sierpnia wskaźnik ROE polskiego sektora bankowego (zwrot z kapitałów własnych liczony za 12 ostatnich miesięcy) spadł do 4,17 proc., czyli o 15 pkt baz. w porównaniu z lipcem i o 231 pkt baz. wobec sierpnia 2019 r. Wskaźnik ten obniżać się będzie nadal, bo kapitały zgromadzone w bankach wciąż są wielkie i nie ma szans na ich wypłatę, a jednocześnie zyski w kolejnych miesiącach także będą dużo słabsze niż rok temu. Tak niskie ROE nie pokrywa kosztu pozyskania kapitału, stąd pojawia się presja na notowania. Ostatnio notowania banków próbowały odrabiać straty, ale zdaniem ekspertów było to raczej techniczne odbicie. Z kolei rozpędzająca się pandemia spowodowała, że wróciły obawy przed dużym wzrostem kosztów ryzyka kredytowego, co przy osłabionych przychodach po cięciu stóp miałoby duży wpływ na obniżenie wyniku. Nie tylko w tym, ale także w przyszłym roku. MR
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Długie cienie nad dwiema ostatnimi świecami dziennymi głównych krajowych indeksów to pierwsze ważne ostrzeżenie dla inwestorów o możliwym bliskim końcu korekty gwałtownych spadków sprzed dwóch tygodni. Drugie nadchodzi z USA.
Czynniki kosztowe i techniczne inwestycji w OZE.
Po burzliwych pierwszych tygodniach kwietnia pod wpływem działań zmierzających do deeskalacji globalnej wojny handlowej sytuacja na giełdach uspokoiła się na tyle, że indeksy ruszyły do odrabiania strat.
Wbrew powszechnym oczekiwaniom działania amerykańskiej administracji w erze Trump 2.0 wyraźnie różnią się od tego, co działo się w czasie pierwszej kadencji Donalda Trumpa.
Firmy notowane na warszawskiej giełdzie chętnie posiłkują się skupem akcji, dostrzegając w nim korzyści zarówno dla siebie, jak i akcjonariuszy.
Teorii mających wyjaśniać wzrost rentowności długu widoczny w ostatnich dniach jest wiele. Część analityków podejrzewa, że za wyprzedażą mogą stać Chiny. Władze Państwa Środka zdecydowały się na handlowy odwet na USA, podnosząc swoje karne cło do 84 proc.
Z jednej strony mamy spowolnienie gospodarcze wywołane szokiem, a z drugiej strony wzrost cen towarów w wyniku ceł. Fed staje tym samym przed trudnym wyzwaniem – przyznaje Tomasz Korab, prezes Eques Investment TFI.
Prognozy znanych maklerów i analityków dla indeksów największych spółek w Warszawie i Nowym Jorku, cen ropy i miedzi oraz notowań pary euro/złoty.
Najcenniejszy jest tzw. klient relacyjny, którego – jak się okazuje – ciężko jest dziś zdobyć. Dla sektora bankowego stanowi to pewien problem. Dla samych konsumentów bankowa rywalizacja o ich względy jest raczej korzystna.
Jeszcze chwilę potrwa, zanim wskaźnik referencyjny WIBOR zniknie z rynku. Nowy indeks POLSTR ma zacząć być, co prawda, publikowany w II kw. tego roku, ale w ofercie bankowej pojawi się znacznie później.
Po burzliwych pierwszych tygodniach kwietnia pod wpływem działań zmierzających do deeskalacji globalnej wojny handlowej sytuacja na giełdach uspokoiła się na tyle, że indeksy ruszyły do odrabiania strat.
Brak konkurencyjnej wojny o lokaty źle wróży naszym oszczędnościom w obliczu oczekiwanego spadku stóp procentowych. Można się spodziewać, że banki będą jeszcze szybciej ciąć i tak już niskie oprocentowanie depozytów.
Niemiecki urząd antymonopolowy wydał w poniedziałek zgodę na zakup przez włoską grupę UniCredit niemal 30 proc. akcji Commerzbanku, właściciela mBanku.
Według analityków Goldman Sachs do końca roku cena złota wzrośnie do 3700 dolarów za uncję. Tylko w ciągu pierwszych 15 tygodni tego roku kruszec pobił rekord cenowy aż 24 razy.
Wojna handlowa Donalda Trumpa wywołała na rynkach swoisty rollercoaster. Zmienność wzrosła do poziomów najwyższych od kilku lat, a indeksy zbliżyły się lub przekroczyły próg bessy. Jest jednak światełko w tunelu.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas