mWIG40 może nadal zyskiwać, niekoniecznie będzie błyszczeć

Nadzieje na zakończenie pandemii podniosą apetyt na ryzyko, przypomną o spółkach wartościowych i cyklicznych oraz zwiększą aktywność inwestorów zagranicznych, co może spowodować relatywną siłę największych spółek z WIG20.

Publikacja: 20.11.2020 07:00

Foto: GG Parkiet

mWIG40 Total Return (czyli uwzględniający dywidendy) odrobił już prawie całość strat, licząc od początku roku – brakuje mu już tylko 5,5 proc. Tylko od początku listopada indeks zyskał ponad 15 proc.

Co dalej z mWIG40?

– Inwestorzy po informacji o szczepionce na koronawirusa dyskontują powrót gospodarek do wzrostu w przyszłym roku. To, w połączeniu z gotowością banków centralnych do podjęcia działań wspierających płynność, będzie wspierać apetyt na ryzyko i napływ kapitału na rynki rozwijające się. Przełoży się to na siłę WIG20. Jest tam wielu reprezentantów branży cyklicznej i spółek typu wartościowego. Stąd relatywna siła mWIG40 na tle szerokiego rynku może być mniejsza w przyszłym roku – ocenia Dariusz Świniarski, zarządzający w BPS TFI. Dodaje jednak, że znaczący udział sektora finansowego w mWIG40, napływy do polskich funduszy i wzrost zainteresowania inwestorów indywidualnych będzie wsparciem dla tego indeksu.

Eksperci zwracają uwagę, że mWIG40 różni się pod względem struktury od WIG20: jest nieźle zdywersyfikowany branżowo, a spółki kontrolowane przez Skarb Państwa nie mają aż takiego udziału jak w WIG20. – W mWIG40 są przedstawiciele banków, przemysłu, ale także szeroko pojęta branża finansowa (GPW, XTB), medyczna, a przede wszystkim IT i technologia wraz z dobrymi, bardzo zyskownymi spółkami z sektora gier. To klucz do odpowiedzi na pytanie, co dalej z mWIG40. Zakładam bowiem, że wzrost wycen i mnożników spółek technologicznych to raczej stały trend i nawet przy założeniu końca pandemii nie spodziewałbym się tam dużej korekty. Z kolei zdołowane spółki z innych sektorów powinny odbijać. Dlatego jestem dosyć pozytywnie nastawiony do tego indeksu. Średnioterminowo – bo w krótkim terminie wzrost zakażeń będzie nadal spory – preferowałbym stopniowe przeważanie spółek i sektorów mogących skorzystać na wychodzeniu z pandemii, a katalizatorem będą takie czynniki jak informacje medyczne o lekach czy szczepionkach i ograniczanie zakażeń – mówi Łukasz Rozbicki, zarządzający w MM Prime TFI.

W indeksie mWIG40 są spółki, które mimo pandemii poprawiają wyniki, ale z WIG20 jest nieco inaczej, bo w jego skład wchodzą m.in. firmy, które są co prawda tanie, lecz które borykają się z poważnymi, długoterminowymi problemami. Adam Łukojć, zarządzający Allianz TFI, wymienia, że takimi emitentami są m.in.: banki, spółki energetyczne i paliwowe. – Jeśli na rynku będą panowały dobre nastroje, a inwestorzy przestaną się przejmować nie tylko pandemią, ale i długoterminowymi trendami, to duże spółki mogą zachowywać się silniej. Jeśli jednak inwestorzy zachowają nieco ostrożności i indeksy będą spadały (lub będą rosły, lecz w niezbyt szybkim tempie), to lepiej zachowywać się mogą ceny akcji tych spółek, które borykają się jedynie z przejściowymi trudnościami. Wtedy stawiałbym raczej na mWIG40 – ocenia Łukojć.

Zdaniem Adama Zajlera, analityka Millennium DM, obecna atmosfera „oka cyklonu" epidemii i duże nadzieje wiązane ze szczepionkami przekładają się na wysoce prawdopodobne przetasowanie w postrzeganiu perspektyw spółek. – Zmieni to też liderów zmian cen w najbliższych miesiącach. Roszady te dotyczą szczególnie mocno indeksu mWIG40. To właśnie w jego składzie są spółki, które mają za sobą najbardziej spektakularny wzrost notowań. Na czele tej listy są Mercator Medical, Biomed Lublin, XTB, Data Walk, Ten Square Games, Playway i Live Chat. Z wymienionych firm jedynie dwie ostatnie znajdowały się w składzie indeksu na początku roku. Gdyby wyliczyć mWIG40 w jego obecnym składzie od początku pandemii, to wzrostami zdystansowałby pozostałe indeksy. Jeśli zatem rynek już zaczyna dyskontowanie zakończenia epidemii, to mWIG40 będzie raczej „dawcą" relatywnej siły dla innych indeksów – uważa Zajler.

Cykliczne spółki zyskają?

Zdaniem Świniarskiego napędzać mWIG40 może szeroko rozumiana branża finansowa reprezentowana przez banki (te były do tej pory ciężarem dla szerokiego rynku) i firmy windykacyjne, której udział w indeksie wzrósł w wyniku nadzwyczajnej korekty WIG20 (wypadł z niego mBank i trafił do mWIG40). – Dodatkowo to właśnie w mWIG40 pozostają banki niekontrolowane przez Skarb Państwa, które pozytywnie zaskoczyły wynikami za III kwartał, jak ING Bank Śląski i BNP Paribas. Pokazały potencjał do dalszej poprawy wyników na skutek postępującej cyfryzacji, ograniczania kosztów i potencjalnego zmniejszenia rezerw. Beneficjentem poprawy makroekonomicznej będzie również Kruk, który pokazuje solidną dynamikę odzysków przy ograniczaniu inwestycji w zakupy nowych portfeli, co pozytywnie wpłynie na strumień generowanej gotówki dla akcjonariuszy – uważa ekspert BPS TFI. Jego zdaniem beneficjentem „rotacji" i preferowania spółek cyklicznych będzie również branża przemysłowa, która w mWIG40 reprezentowana jest m.in. przez Kęty, Amicę i Ciech.

Z kolei słabiej na tle firm cyklicznych oraz wartościowych mogą zachowywać się „gwiazdy" pandemicznej hossy, czyli branża medyczna, biotechnologiczna i pokrewne oraz producenci gier. – Jednak w tym przypadku zalecamy selektywne podejście, bo rotacja ze spółek wzrostowych do wartościowych powinna sprowadzić notowania tych pierwszych do poziomów, przy których otwarcie długiej pozycji będzie stanowiło okazję inwestycyjną – mówi Świniarski.

Bartosz Pawlak, zarządzający w Baltic Capital TFI, oczekuje kontynuacji dobrego nastawienia inwestorów do sektorów, które korzystają z bieżącej sytuacji gospodarczej, czyli biotechnologii, budownictwa oraz spółek technologicznych. – Dodatkowo oczekiwana poprawa koniunktury gospodarczej w przyszłym roku może poprawić nastawienie do sektorów cyklicznych, czyli banków oraz spółek przemysłowych. Nadal warto skupiać się na selekcji spółek z solidnymi bilansami, które dysponują przewagami konkurencyjnymi – podsumowuje Pawlak.

Łukojć zauważa, że w skład mWIG40 wchodzą akcje wielu spółek, które regularnie i szybko poprawiają wyniki, ale ich akcje nie są wyceniane szczególnie wysoko, zwłaszcza jeśli porównamy je z akcjami podobnych spółek z Europy Zachodniej czy Stanów Zjednoczonych. – Być może to przede wszystkim one będą pchać mWIG40 w górę. Indeksowi mogą ciążyć akcje pojedynczych spółek, których produkty czy modele biznesu nie udowodniły jeszcze swojej wartości, przecież nie wszystkie spółki spełnią pokładane w nich nadzieje – podkreśla ekspert Allianz TFI.

Analizy rynkowe
Przybywa pozwów o darmowy kredyt. Będzie ich jeszcze więcej?
Analizy rynkowe
Indeksy na wzrostowej ścieżce. Czy hossa zostanie z nami na dłużej?
Analizy rynkowe
WIG zmierza do 100 tys. pkt, WIG20 najwyżej od 2011 r.
Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Giełdy kontynuują korektę, złoto bije rekordy
Analizy rynkowe
Niedowartościowane czarne konie. Czyli na kogo postawić wiosną
Analizy rynkowe
Pozytywne zaskoczenia sezonu. Spółki, które przekonały wynikami
Analizy rynkowe
Wyniki europejskich spółek jednak cały czas pod presją