Ile w praktyce kosztuje wejście na warszawską giełdę

Obserwowane od kilku miesięcy ożywienie na rynku pierwotnym przyciąga debiutantów. Sprawdziliśmy, jaki budżet muszą przygotować, aby dołączyć do grona spółek publicznych.

Publikacja: 15.02.2021 14:00

W zeszłym roku najgłośniejszym echem odbiło się rekordowo duże IPO Allegro.

W zeszłym roku najgłośniejszym echem odbiło się rekordowo duże IPO Allegro.

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

W ubiegłym roku, w porównaniu z 2019 r., inwestorzy nie mogli narzekać na brak ciekawych ofert publicznych na GPW.

Liczymy, że dobra passa na rynku pierwotnym utrzyma się również w obecnym roku i do grona spółek na głównym parkiecie, poza ponad 20 podmiotami z NewConnect planującymi zmianę rynku notowań, dołączą również nowe atrakcyjne firmy, które do tej pory pozostawały poza zasięgiem giełdowych inwestorów – mówi Magdalena Izdebska, zarządzająca projektami w departamencie bankowości inwestycyjnej Noble Securities.

U nas taniej niż na Zachodzie

Koszty, które wiążą się z debiutem na głównym rynku GPW, można podzielić na trzy grupy: opłaty administracyjne, koszty doradców oraz promocji.

– Biorąc jednak pod uwagę szereg korzyści z wejścia na giełdę, takich jak dostęp do szerokiego, zróżnicowanego kapitału, prestiż spółki publicznej oraz zwiększenie wiarygodności i rozpoznawalności marki, koszty te są stosunkowo niewielką ceną za przejście na nowy poziom rozwoju przedsiębiorstwa – mówi Izabela Olszewska z zarządu GPW. Dodaje, że koszty wprowadzenia akcji do obrotu na GPW są kilkakrotnie niższe niż na giełdzie londyńskiej, rynku Nasdaq czy Euronext – przy równie dobrze zdywersyfikowanej ofercie produktowej i usługowej. – Podobnie sytuacja wygląda w zakresie opłat za notowanie akcji. Warto również zwrócić uwagę, że w trakcie IPO spółki cieszą się bardzo dużym zainteresowaniem ze strony mediów, co może znacząco ograniczać koszty promocji – dodaje. Również Ryszard Czerwiński, partner zarządzający Trigon DM, podkreśla, że koszty IPO w Polsce są niskie w porównaniu np. z USA.

– Nie widzimy tendencji, aby koszty tych usług rosły, raczej utrzymują się na stałym poziomie – mówi. I zaznacza, że spółki nie powinny oszczędzać na kosztach doradztwa prawnego. – Ta oszczędność może być bardzo pozorna, jeżeli finalnym efektem będzie np. opóźnienie terminu zatwierdzenia prospektu – podkreśla.

Kwoty zależne od wielu czynników

Przeprowadzenie IPO w Warszawie to zwykle koszt rzędu kilku procent wartości nowo emitowanych lub sprzedawanych akcji. – Koordynatorem procesu i podmiotem odpowiedzialnym za znalezienie nabywców akcji jest biuro maklerskie lub konsorcjum biur, których wynagrodzenie jest wyrażone jako określony procent od wartości oferty, płatny przez emitenta i/lub akcjonariuszy sprzedających. Doświadczone biuro maklerskie pomaga emitentowi wybrać wszystkich pozostałych doradców – mówi Arkadiusz Bociąga, menedżer w departamencie rynków kapitałowych Santander BM.

Koszty ponoszone podczas IPO w przypadku poszczególnych spółek mogą się istotnie różnić i zależą od wielu czynników. Dobrze pokazuje to chociażby kwestia prowizji, która jest skorelowana z wielkością oferty, stopniem jej złożoności czy poziomem uzyskanej wyceny.

– W większości przypadków prowizja wynosi kilka procent. W przypadku oferty publicznej do 2,5 mln euro potrafi osiągnąć, a czasami nawet przekroczyć 5 proc. Przy małych ofertach (np. do 1 mln euro) zdarza się, że prowizja przekracza 5–6 proc. oraz wprowadzana jest dodatkowo wartość minimalna, niezależna od uplasowanej kwoty, wynosząca 100–150 tys. zł – wskazuje Michał Palka, zastępca dyrektora wydziału obsługi emisji DM BOŚ. Wraz ze wzrostem wartości oferty prowizja spada, w przypadku IPO wartych kilkadziesiąt milionów złotych wielkość tego kosztu jest znacznie poniżej 5 proc. – W DM BOŚ do każdej oferty podchodzimy indywidualnie – deklaruje Palka.

Poza prowizją za uplasowanie akcji, która co do zasady stanowi największy udział w kosztach, istotną składową jest koszt sporządzenia prospektu emisyjnego. Prace nad prospektem prowadzone są zazwyczaj przez doradcę prawnego przy wsparciu ewentualnego doradcy finansowego. Swoją część w prospekcie sporządza także dom maklerski (w zakresie, w którym opisuje zasady dystrybucji i plasowania papierów). Ponadto do prospektu załącza się opinie z badania sprawozdania przez biegłego rewidenta.

– Okres sporządzenia i zatwierdzenia prospektu może trwać kilka miesięcy (zazwyczaj około czterech–pięciu). Mając powyższe na uwadze, należy się z liczyć z tym, że całość kosztu sporządzenia prospektu może osiągnąć 250–300 tys. zł lub więcej – podsumowuje przedstawiciel DM BOŚ. Wtóruje mu Barbara Ziąbkowska, dyrektor departamentu rynków kapitałowych DM Banku BPS, zwracając uwagę na rolę doradcy prawnego.

– Mimo że zatrudnienie zewnętrznej kancelarii prawnej nie jest obowiązkowe, to w przypadku debiutu na rynku głównym z pewnością jest pożądane. Audyt prawny zwiększa zaufanie inwestorów, a tym samym wpływa na powodzenie oferty. Koszty współpracy z zewnętrznym doradcą prawnym mogą wynieść do kilkuset tysięcy złotych w zależności od struktury oferty czy skali prowadzonej przez spółkę działalności na potrzeby przeprowadzenia due diligence – mówi Ziąbkowska.

Sporządzenie i zatwierdzenie prospektu emisyjnego to długi i żmudny proces, ale wart wysiłku. – Na przykład na bazie zatwierdzonego prospektu obligacyjnego (na program emisji) spółka może zrealizować kilka/kilkanaście emisji w okresie ważności prospektu. Dzięki takiej konstrukcji koszty przygotowania i zatwierdzenia prospektu mogą być relatywnie niewielkie, a emitent przede wszystkim płaci tzw. wynagrodzenie za sukces, czyli prowizję za faktycznie pozyskany kapitał przez spółkę – mówi Marcin Nowak, dyrektor wydziału bankowości inwestycyjnej DM BDM.

Pozostałe koszty pod lupą

O ile w przypadku mniejszych IPO jedna firma inwestycyjna wystarczy, aby wesprzeć emitenta w przygotowaniach, o tyle oferty kierowane również do inwestorów zagranicznych, których wartość znacząco przekracza 100 mln euro, związane są z bardziej rozbudowanym konsorcjum, w tym z podmiotami pełniącymi rolę globalnych koordynatorów oferty, współprowadzących księgę popytu i menedżerów IPO.

– Jako przykład warto tu wskazać IPO Allegro, gdzie w konsorcjum znalazło się aż 11 instytucji – przypomina przedstawicielka Noble Securities. I dodaje, że w przypadku międzynarodowych ofert dodatkową pozycją kosztową jest organizacja roadshow zarządu wśród wybranych inwestorów instytucjonalnych. To zwykle dość intensywny czas spotkań z analitykami i zarządzającymi w różnych krajach Europy, a nawet za oceanem. W wyniku pandemii część takich spotkań przeniosła się do świata wirtualnego i zapewne w jakimś stopniu już tam pozostanie, ale nadal dla wielu inwestorów bezpośrednie spotkanie z zarządem emitenta pozostanie istotnym czynnikiem warunkującym decyzję o inwestycji.

Osobną grupę kosztów stanowią nakłady przeznaczone na promocję oferty oraz współpracę z agencją PR. – Sukces oferty jest w dużej mierze uzależniony od tego, jak potencjalni inwestorzy postrzegają spółkę. Koszty współpracy z agencją PR mogą wynieść ok. 100–200 tys. zł w zależności od intensywności planowanych działań. Dodatkowo coraz więcej spółek dostrzega zalety długoterminowej współpracy z agencją PR po debiucie. To koszty od kilku do kilkunastu tysięcy złotych miesięcznie – wskazuje przedstawicielka DM Banku BPS.

Trzeba również pamiętać o tym, że upublicznienie pociąga za sobą wzrost kosztów stałych wewnątrz spółki.

– Związane są one np. z większymi wymogami sprawozdawczości finansowej, compliance, obowiązkami informacyjnymi i ładem korporacyjnym. Kwoty te są często trudne wprost do wyodrębnienia i spółki bardzo różnie szacują ich wielkości, ale bez wątpienia są to kwoty istotne w skali roku – podkreśla Bartosz Krzesiak, dyrektor w Navigator Capital Group.

IPO to zazwyczaj punkt zwrotny w historii każdej firmy. – Funkcjonowanie na rynku kapitałowym pociąga za sobą szereg obowiązków i związanych z nimi kosztów, przy czym należy zawsze patrzeć na to w perspektywie długoterminowej i odnosić je do potencjalnych korzyści płynących ze statusu spółki publicznej – podsumowuje przedstawicielka Noble Securities.

Analizy rynkowe
Ewolucja protekcjonizmu od Obamy do Trumpa 2.0
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Analizy rynkowe
Czy Trump chce wyrzucić Powella, czy tylko gra na osłabienie dolara?
Analizy rynkowe
Czy należy robić odwrotnie niż radzi Jim Cramer?
Analizy rynkowe
Niedźwiedzie znów są prowokowane przez byki. Koniec korekty?
Analizy rynkowe
Optymizm wrócił na giełdy, ale Trump jeszcze może postraszyć
Analizy rynkowe
Kolejny krach. Jak nie pandemia, to Trump wyzwoliciel