Szykuje się produkcja gry wideo na podstawie kolejnego polskiego giganta prozy po Andrzeju Sapkowskim. Bazując na jego „Wiedźminie", CD Projekt wyrósł na jednego z wiodących studiów game developerskich na świecie. W jego ślady zamierza iść krakowska spółka Starward Industries, która pracuje nad tytułem w oparciu o twórczość Stanisława Lema. Choć dopiero stawia pierwsze kroki w tym biznesie (będzie to pierwszy tytuł studia), to wysoko stawia sobie poprzeczkę. – Mamy ambitne plany. Liczymy, że dzięki tej grze szybko dołączymy do pierwszej czwórki w branży i zaistniejemy na światowym rynku – mówi Marek Makuszewski, prezes Starward Industries, który ma za sobą przeszłość w CD Projekt i prace przy „Wiedźminie".
W drodze na giełdę
Makuszewski liczy, że nazwisko Lema przyczyni się do sukcesu produkcji. I trudno się nie zgodzić, bo autor ten na świecie jest bardziej rozpoznawalny niż Sapkowski. Jego książki przetłumaczono na ponad 40 języków, osiągnęły łączny nakład ponad 30 mln egzemplarzy.
Spółka z Krakowa kupiła już wyłączne prawa do jednego z dzieł Lema. Nie zdradza jednak którego ani za ile nabyła licencję od spadkobierców pisarza. – To jedna z bardziej znanych powieści Lema. Spadkobiercy będą mieli zapewniony udział w przyszłych przychodach – zaznacza Makuszewski.
Starward Industries nie wyklucza, że kupi prawa do kolejnych powieści pisarza science fiction. Na razie nie ujawnia tytułu gry. Wiadomo, że będzie to produkcja „indie" (niezależna, z innowacyjną rozgrywką). Studio celuje w półkę premium. Prace nad grą, której budżet przewidziano na kilka milionów złotych, trwają od jesieni 2018 r. Gotowa jest już tzw. grywalna wersja. – Wciąż przed nami wiele pracy – zastrzega prezes. – Finansowanie mamy zapewnione. Od prywatnych inwestorów pozyskaliśmy 2,75 mln zł – dodaje.
Spółka chce wejść na giełdę (NewConnect). W ciągu paru tygodni akcjonariusze mają podjąć uchwałę w tej sprawie.