- W imieniu całego zarządu przepraszam za niedotrzymanie obietnicy – tak zaczął wieczorną telekonferencję Adam Kiciński, prezes CD Projektu. Podkreślił, że decyzja o przełożeniu premiery o dodatkowe trzy tygodnie była bardzo trudna, ale jego zdaniem będzie dla spółki korzystna i w dłuższym okresie przełoży się na wyższą sprzedaż.
– Mamy w rękach niesamowitą grę, ale to że będziemy mieć dodatkowe 21 dni nam pomoże i długoterminowo wesprze sprzedaż – powiedział Kiciński.
Przyczyny decyzji
CD Projekt podał informację po zakończeniu sesji giełdowej. W raporcie bieżącym wyjaśnia, że przesunięcie daty premiery wynika ze złożoności procesów optymalizacji działania gry na dziewięciu platformach obecnej i przyszłej generacji (Xbox One/X, wsteczna kompatybilność na Xbox Series S/X, PlayStation 4/Pro, wsteczna kompatybilność na PlayStation 5, PC, Stadia), na których zostanie wydana oraz testowania jej na tych platformach w warunkach dużego rozproszenia zespołu produkcyjnego.
- Obecna sytuacja związana z Covidem nie ułatwia nam pracy – powiedział Kiciński.
CD Projekt przekonuje, że grudniowego terminu dotrzyma i że obecnie sytuacja jest zupełnie inna niż kiedy ostatnio przekładał premierę.
- Mamy już gotową grę na PC i dobrze gra się w nią na konsolach nowej generacji. Finalizujemy proces dotyczący konsol obecnej generacji. Wydanie gry 19 listopada byłoby możliwe, ale to, że będziemy mieć więcej czasu nam pomoże – powiedział prezes.
Odpowiadając na pytania analityków spółka poinformowała, że przełożenie premiery nie będzie wiązało się z koniecznością płacenia żadnych kar. Studio zasygnalizowało, że budżet marketingowy związany z „Cyberpunkiem” się powiększy (nie podano konkretnie o ile).
Michał Nowakowski, członek zarządu poinformował również podczas telekonferencji, że oceny „Cyberpunka” ze strony testerów z różnych krajów są bardzo dobre.
- Mówią nam, że nie grali dotąd w taką grę – powiedział.