Podobno wystarczyła im tylko jedna transakcja. Złodzieje wykorzystali zróżnicowane techniki, w tym kopiowanie danych i wirusy.
Binance, jak informuje Bloomberg, nie wyklucza, że uszczerbku mogły doznać także inne rachunki. Kierownictwo tej giełdy obiecuje jednak, że w pełni pokryje straty inwestorów.
Według zarządu transakcja hakerów objęła tylko „gorący portfel" zawierający około 2 proc. bitcoinów będących w posiadaniu Binance.
"Hakerzy cierpliwie czekali, by w najbardziej sprzyjającym momencie przeprowadzić dobrze skoordynowane działania za pośrednictwem wielu pozornie niezależnych rachunków", napisał Zhao Changpeng, prezes Binance.