Inwestorom wyraźnie nie spodobał się skierowany do nich list Tima Cooka, prezesa Apple. Ogłosił on, że jego spółka spodziewa się wypracowania w pierwszym kwartale 84 mld dol. przychodu, gdy wcześniejsze prognozy mówiły o przychodzie wynoszącym od 89 mld do 93 mld dol. Wśród przyczyn cięcia prognoz wymienił on m.in. spowolnienie gospodarcze w Chinach i gorszą od spodziewanej sprzedaż iPhonów. To pierwsze tego typu ostrzeżenie wynikowe tej spółki od 2002 r.

- Jeśli przyglądacie się naszym wynikom, to nasz deficyt dotyczy w 100 proc. iPhonów i głównie dotyczy wielkich Chin. Jest jasnym, że gospodarka zaczęła tam zwalniać w drugiej połowie roku i wierzę, że jest to związane napięciami handlowymi pomiędzy USA a Chinami, które tworzą dodatkową presję na ich gospodarkę - powiedział Cook w rozmowie z CNBC.