W I kwartale do polskich sądów rejonowych i okręgowych wpłynęło łącznie 2006 spraw dotyczących hipotek walutowych, w zdecydowanej większości frankowych. To o połowę więcej niż w analogicznym okresie rok wcześniej – wynika z danych Ministerstwa Sprawiedliwości. W całym 2018 r. wpłynęło 7,2 tys. nowych spraw.
Zmiana orzecznictwa
Nie ma danych dotyczących łącznej liczby toczących się spraw, ale prawnicy szacują, że tych indywidualnych i z pozwów zbiorowych jest kilkanaście tysięcy, może ich być nawet w granicach 20 tys. Dla porównania umów hipotek frankowych jest 466 tys.
Kancelarie prawne wskazują jednak, że to dopiero początek, i widzą spory wzrost zainteresowania klientów po wyrokach Sądu Najwyższego w kwietniu i maju oraz orzeczeniu rzecznika Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z maja, które były korzystne dla frankowiczów. Do tego doszedł brak zapowiadanego funduszu konwersji w przyjętej ustawie frankowej, który miał zmusić banki do oferowania lepszych warunków przewalutowania.
– Jeśli TSUE podzieli stanowisko wyrażone przez rzecznika, więcej frankowiczów, którzy albo nie są jeszcze przekonani do walki z bankiem, albo oczekują na to rozstrzygnięcie, zdecyduje się na skierowanie sprawy do sądu – mówi Kacper Jankowski, dyrektor działu spraw bankowych w Votum.
Firma ta prowadzi teraz ponad 7,5 tys. spraw, z czego 1,3 tys. trafiło już do sądu. W całym 2018 r. firma skierowała do sądów ponad 500 spraw, w tym roku już 700.