Pekao złożył Commerzbankowi ofertę na mBank – donosi Reuters powołując się na nieoficjalne informacje. Wcześniej pisaliśmy, że Pekao, trzeci co do wielkości bank w Polsce, miał być jednym z paru kandydatów do złożenia oferty niewiążącej, zbierane były od 15 stycznia.
Obok Pekao oferty niewiążące mieli złożyć także amerykański fundusz private equity Apollo Global Management i francuski Credit Agricole. Zainteresowany był także inny państwowy gracz i lider polskiego rynku, czyli PKO BP, ale wiele wskazywało, że odwleka decyzję i oferty nie złoży, więc ostatecznie to Pekao będzie repolonizował mBank. Do tej pory nie pojawiły się informacje, aby PKO BP złożył ofertę.
Kilka czynników wskazuje, że to któryś z państwowych banków będzie kupującym. Ważne będą te polityczne, a można odnieść wrażenie, że najwyżsi urzędnicy państwowi i politycy partii rządzącej chcą kontynuować „repolonizację". Parę dni temu minister finansów Tadeusz Kościński w rozmowie z Bloombergiem stwierdził, że „dobrze byłoby mieć czwarty co do wielkości bank w naszym kraju w polskich rękach". W grudniu wicepremier i minister aktywów państwowych Jacek Sasin mówił: „chciałbym bardzo, to jest oczekiwanie nie tylko rządu, ale i znacznej części społeczeństwa, żeby zakres polskiej własności w gospodarce, jak również w sferze instytucji finansowych, był szerszy". Cel zwiększenia udziału polskiego kapitału w sektorze finansowym został wprost zapisany w programie wyborczym PiS.
Reuters donosi teraz, że inni konkurenci wycofali się ze względu na obawy o mieszanie się w sprawy polityczne. To powoduje, że faworytem do przejęcia mBanku staje się Pekao. Według informacji Reutersa PKO BP wciąż może złożyć ofertę na późniejszym etapie. Jednak prawdopodobnie państwo nie będzie chciało doprowadzić do sytuacji, w której dwa jego banki będą się wzajemnie przelicytowały w rywalizacji o mBank i konieczne będzie wskazanie jednego faworyta.
PZU i kontrolowane przez niego Pekao oraz PKO BP odmówiły Reutersowi komentarza.