Indeks małych spółek zyskał od początku roku 23 proc. w porównaniu z blisko 7 proc. spadku mWIG40 i 15 proc. przeceny WIG20. To głównie zasługa szybkiego i dużego odbicia od dołka zanotowanego w połowie marca i spowodowanego obawami pandemicznymi. Od tego czasu sWIG80 zyskał aż 60 proc., zostawiając daleko w tyle indeksy zrzeszające firmy średniej wielkości i największe (odrobiły tylko około połowy strat spowodowanych pandemią).
Czytaj także: Banki liczą na przekucie depozytów w sprzedaż swoich funduszy
W ostatniej dekadzie były trzy duże fale wzrostowe sWIG80: w latach 2009–2011 (przyniosła wzrost o 100 proc.), 2011–2013 (83 proc.) i 2016–2017 (36 proc.).