W maju wartość produkcji budowlano-montażowej była o 5,1 proc. niższa niż rok wcześniej, podczas gdy mediana szacunków w ankiecie „Parkietu" zakładała tylko 0,5-proc. spadek. Słabsze – rzędu 5 proc. – niż rok wcześniej wyniki uzyskały wszystkie trzy główne części rynku: ogólna, inżynieryjna i związana z robotami specjalistycznymi.
Licząc po pięciu miesiącach, produkcja budowlano-montażowa była o 3,9 proc. wyższa rok do roku. 7,6-proc. wzrost odnotowały firmy zajmujące się budową obiektów inżynierii lądowej i wodnej. Kubaturówka osiągnęła 1,4-proc. wzrost, a roboty specjalistyczne 2,1-proc. Dla porównania po pięciu miesiącach 2019 r. produkcja budowlano-montażowa notowała wzrost rok do roku o 9,3 proc., a po pięciu miesiącach 2018 r. o 24 proc.
Spadkowy rok
– Spadek produkcji budowlanej w maju nie jest dużym zaskoczeniem, na taki kierunek zmian już od kilku kwartałów wskazywały np. dane o pozwoleniach niemieszkaniowych czy przetargach publicznych na roboty budowlane – mówi Bartłomiej Sosna, ekspert w firmie Spectis. Zaznacza, że w maju spadkowi nie oparł się nawet rynek inżynieryjny. – Wprawdzie perspektywy dla dużych inwestycji rządowych prezentują się umiarkowanie korzystnie, jednak negatywny wkład w inwestycje publiczne będą miały samorządy. Nie jest to jednak efekt wyłącznie epidemii, ale także normalnego cyklu koniunkturalnego w inwestycjach samorządowych – mówi Sosna. – Oczekujemy, że w dalszej części roku wypracowana po pięciu miesiącach nadwyżka w budownictwie będzie stopniowo topnieć, aby docelowo przybrać średnioroczny wynik ujemny. Nadal podtrzymujemy stanowisko, że korekta w budownictwie, w porównaniu z sektorami przemysłowym czy usługowym, będzie stosunkowo łagodna – podsumowuje.