Zysk operacyjny zwiększył się o ponad 24 proc., do 21,6 mln zł. Skonsolidowane przychody ze sprzedaży wyniosły 121,4 mln zł i były o ponad 12 proc. wyższe niż rok wcześniej. - Zanotowaliśmy historycznie rekordowe wyniki finansowe, mimo wciąż niesprzyjającej sytuacji pandemicznej, pogłębiających się problemów z dostępnością materiałów oraz wzrostu cen komponentów i wydłużeniu czasu dostaw. W ostatnim kwartale ub.r. bardzo odczuwalne kosztowo były też wzrosty cen energii elektrycznej i gazu. Pomimo tego osiągnęliśmy rekordowe wyniki- podkreśla Adam Żurawski, prezes Aplisensu.
W ocenie zarządu trwający rok może być trudniejszy niż poprzedni z uwagi na wyzwania związane z dostępnością komponentów i ograniczeniem sprzedaży na rynkach wschodnich. - Przed nami kolejny rok wyzwań, bowiem oprócz trudności natury gospodarczej i makroekonomicznej dochodzi wojna na Ukrainie. Obecnie, oprócz zagrożonych bieżących należności w wysokości ok. 2 mln zł, trudno wiarygodnie oszacować skalę strat jakie może ponieść Grupa na rynkach dawnej WNP. Liczymy się jednak z istotnym dla Grupy ograniczeniem przychodów z tych rynków w najbliższych kwartałach. Na pewno też realizacja strategii rozwoju na rok 2022 dotycząca rynków wschodnich nie będzie możliwa do wykonania – ocenia prezes.
Zarząd zapewnia, że sytuacja finansowa grupy pozostaje stabilna. - Zwiększamy wysiłki celem dalszej dywersyfikacji i rozwoju na nowych rynkach zbytu, co w pewnym stopniu pozwoli nam na zminimalizowanie strat w przychodach z rynków wschodnich. Przykładowo w ub.r. udało nam się pozyskać certyfikaty dla inteligentnych przetworników ciśnienia nowej generacji, co umożliwia ich sprzedaż na rynkach USA i Kanady. W najbliższych kwartałach liczymy też na dalszy rozwój na rynku krajowym, m.in. z związku z pełnym uruchomieniem laboratorium przepływów w zakładzie w Radomiu i jego przyszłą akredytacją – wyjaśnia Żurawski.